Punkt pomocy humanitarnej w Odessie pomaga uchodźcom wewnętrznym z terenów okupowanych i z terenów działań wojennych, między innymi z takich miejsc jak Mikołajów, Chersoń, Bachmut, Ługańsk, Charków czy Donieck.
"W tej chwili jest bardzo dużo przesiedleńców z Chersonia, ludzie przyjeżdżają praktycznie bez niczego. To głównie kobiety i dzieci. Staramy się im pomagać i przekazujemy paczki żywnościowe, pościel, leki, koce, chemię gospodarczą, żywność dla niemowląt i pieluchy" - powiedziała w rozmowie z PAP.PL wolontariuszka Maryna Semeniuk-Dowbysz.
"Do Sylwestra robiliśmy prezenty dla dzieci, aby uszczęśliwić najmłodszych" - dodała.
Wolontariusze centrum każdego dnia rozdają paczki żywnościowe emerytom i osobom niepełnosprawnym mieszkającym w Odessie.
"Jeżeli dana osoba potrzebuje czegokolwiek, to staramy się, aby to dostała. Pomagamy też stanąć na nogi osobom po przeprowadzce, wspieramy, dopóki nie znajdzie stabilnej pracy" - wyjaśniła.
Na miejscu uchodźcy otrzymują też pomoc psychologiczną.
"Ciekawym jest fakt, że 80 procent wolontariuszy pomagających na miejscu to osoby przesiedlone. Oni sami kiedyś stali w kolejce i czekali na pomoc, a dziś pomagają" - powiedział fotoreporter PAP Leszek Szymański, przebywający w Odessie.
"Samo centrum działa bardzo sprawnie, wszystko jest bardzo dobrze zorganizowane, magazyny są wypełnione i nie brakuje również produktów z Polski" - podsumował.
(PAP)
Autorka: Agnieszka Gorczyca
ag/dsk/