Kevin Spacey powoli wychodzi z cienia. Skompromitowany gwiazdor, który od pięciu lat oskarżany jest o liczne przypadki molestowania, napaści na tle seksualnym i niewłaściwego zachowania względem znajomych i współpracowników, po raz pierwszy od dawna wystąpił publicznie. Uwielbiany niegdyś i ceniony przez widownię aktor 16 stycznia pojawił się w Turynie, by osobiście odebrać przyznaną mu przez Narodowe Muzeum Kinematografii nagrodę Stella della Mole Award. Spacey otrzymał ją za całokształt twórczości i wybitny wkład w rozwój kina. W ramach wydarzenia wygłosił on tzw. mistrzowski wykład oraz wziął udział w pokazie filmu „American Beauty” z 1999 roku, w którym zagrał jedną z najbardziej pamiętnych ról w swojej karierze.
"Włochy kraj odpustu zupełnego"
Decyzja o przyznaniu prestiżowego trofeum gwiazdorowi, który nadal mierzy się z zarzutami dotyczącymi przemocy na tle seksualnym, wywołała sporo kontrowersji – nie tylko we Włoszech, ale i poza granicami kraju. Świadomy tego laureat podziękował ze sceny dyrektorowi turyńskiego muzeum Domenico De Gaetano podkreślając, że wykazał się on dużą odwagą. „Wręczając mi tę nagrodę stanął po stronie osiągnięć artystycznych i za to należą się brawa” – powiedział Spacey. Tuż przed ceremonią lokalna gazeta „La Stampa” opublikowała artykuł o wymownym tytule: „Włochy, kraj odpustu zupełnego”. Italia w istocie okazała się dla okrytego złą sławą gwiazdora nader łaskawa. Dwukrotny laureat Oscara promuje tam obecnie pierwszy film, w jakim wystąpił od 2017 roku – nakręcony w Turynie dramat „The Man Who Drew God” w reżyserii Franco Nero.
Spacey triumfował niedawno także na sali rozpraw. W październiku zeszłego roku ława przysięgłych sądu w Nowym Jorku uznała, że nie dopuścił się on napaści seksualnej na Anthony’ego Rappa w 1986 roku, gdy mężczyzna miał 14 lat. Na tym jednak kłopoty aktora się nie zakończyły. 13 stycznia gwiazdor zeznawał w sądzie w Southwark w Londynie w sprawie siedmiu nowych zarzutów dotyczących nadużyć na tle seksualnym. 63-letni aktor oskarżany jest m.in. o przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, trzy przypadki napaści na tle seksualnym oraz doprowadzenie osoby siłą do czynności seksualnych. Do zdarzeń tych miało dochodzić w latach 2001-2005. Spacey zaprzeczył wszelkim stawianym mu zarzutom i obiecał udowodnić swoją niewinność. Czterotygodniowy proces ruszy już 6 czerwca. Nieco wcześniej, bo 5 kwietnia odbędzie się przesłuchanie przedprocesowe. (PAP Life)
kgr/