Szef NATO: wojna skończy się przy stole negocjacyjnym, ale musimy Ukrainie pomóc na polu bitwy

2023-01-18 19:20 aktualizacja: 2023-01-19, 07:44
Jens Stoltenberg Fot. Stephanie Lecocq PAP/EPA
Jens Stoltenberg Fot. Stephanie Lecocq PAP/EPA
Wojna najpewniej skończy się przy stole negocjacyjnym, ale musimy Ukrainie pomóc na polu bitwy - powiedział w środę sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, biorąc udział w panelu "Przywracanie bezpieczeństwa i pokoju" zorganizowanym w ramach Światowego Forum Ekonomicznego w Davos w Szwajcarii.

"Pozycja NATO nie zmienia się i pozostajemy na stanowisku, że Ukraina zostanie członkiem Sojuszu" - zapewnił Stoltenberg. "Obecnie priorytetem jest kontynuowanie wsparcia i zapewnienie, że Ukraina przetrwa i wygra tę wojnę jako niezależne państwo europejskie. Dlatego dostarczamy Kijowowi bezprecedensowe wsparcie" - dodał.

"Tak ważne jest to, żeby Putin nie wygrał tej wojny, bo będzie to nie tylko straszne dla Ukrainy, ale i dla nas wszystkich. To będzie sygnał dla innych autorytarnych władców, że łamiąc międzynarodowe prawo, używając siły, mogą osiągnąć swoje cele. Dlatego jeśli chcemy negocjować pokój w Ukrainie, musimy dostarczyć Kijowowi broń" - zaznaczył szef NATO.

Szef NATO: naszą jedyną opcją jest przekonanie Putina, że nie wygra na polu bitwy

"Uzbrojenie to droga do pokoju. To może brzmieć jak paradoks, ale naszą jedyną opcją jest przekonanie Putina, że nie wygra na polu bitwy" - ocenił Stoltenberg. Zaznaczył jednak, że chociaż "wszyscy jesteśmy zainspirowani postawą Ukraińców, niebezpieczne jest niedocenianie Rosji, która mobilizuje coraz więcej ludzi, ściągą od innych autorytarnych reżimów więcej broni i planuje nowe ofensywy".

"Musimy udowodnić, że demokracja może wygrać z tyranią i opresją" - podkreślił.

Podczas zorganizowanego w Davos panelu szef NATO odniósł się również do przeprowadzanego procesu rozszerzenia Sojuszu o Szwecję i Finlandię. "Jestem pewien, że Turcja wyrazi ostatecznie zgodę na przyjęcie tych dwóch państw do NATO, nie wiem jedynie kiedy" - przyznał, komentując stawiane przez Ankarę warunki mające przekonać Turcję do ratyfikacji przyjęcia dwóch państw do Sojuszu.

"To najszybszy proces akcesyjny w historii; celem Putina było zmniejszenie NATO, a dzieje się dokładnie odwrotnie. Zwiększenie naszej obecności na wschodzie to nie eskalacja, ale odstraszanie i zmniejszanie możliwości rozpętania wojny pomiędzy Rosją a NATO" - zaznaczył Stoltenberg. (PAP)

dsk/