Rosyjska armia przejmie taktykę Grupy Wagnera? "Nieuprawnione wycofanie się z drużyny jest karane egzekucją na miejscu"

2023-01-24 13:42 aktualizacja: 2023-01-24, 15:41
Fot. HEDAYATULLAH AMID PAP/EPA
Fot. HEDAYATULLAH AMID PAP/EPA
Bojownicy Grupy Wagnera stali się "jednorazową piechotą" rosyjskiej ofensywy na wschodzie Ukrainy, ale ich brutalna taktyka "jest jedyną skuteczną opcją dla słabo wyszkolonych świeżo zmobilizowanych oddziałów, które stanowią większość rosyjskich sił lądowych" - przekazuje stacja CNN, powołując się na raport ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).

Ukraińscy analitycy przypuszczają, że regularna armia rosyjska może nawet upodobnić własną taktykę do tej, którą stosuje Grupa Wagnera i zastępować jednostkami szturmowymi klasyczne batalionowe grupy taktyczne rosyjskich sił zbrojnych.

Grupa Wagnera, to prywatna firma wojskowa, prowadzona przez rosyjskiego oligarchę Jewgienija Prigożyna, który - jak zauważa CNN - "zawsze szybko przypisywał sobie zasługi za sukcesy strony rosyjskiej".

Raport opisuje, że Grupa Wagnera stosuje atak w mobilnych grupach liczących kilkunastu najemników, którzy używają granatników RPG i - co autorzy raportu oceniają jako "kluczowy czynnik" - wykorzystując zwiad z dronów w czasie rzeczywistym.

Bezlitosne reguły w Grupie Wagnera

Autorzy raportu wyliczają bezlitosne reguły rządzące działaniami najemników, w rezultacie których można określać grupę jako "jednorazową piechotę". "Nieuprawnione wycofanie się z drużyny lub wycofanie się bez odniesienia rany jest karane egzekucją na miejscu" - twierdzą. Także przechwycone rozmowy telefoniczne dowodzą brutalności zasad w Grupie Wagnera. W jednej z rozmów żołnierz opowiada o członku grupy, który próbował poddać się Ukraińcom. "Wagnerowcy złapali go i obcięli mu jaja" - mówi.

Skazańcy, których dziesiątki tysięcy zwerbował Prigożyn, często są wykorzystywani w pierwszej fali ataku - według ukraińskich urzędników aż 80 proc. z nich ginie. Za nimi powinni podążać bardziej doświadczeni bojownicy, wyposażeni w termowizory i noktowizory. Jeśli siłom Wagnera uda się zająć pozycję, wsparcie artyleryjskie pozwala im na okopanie się i umocnienie pozycji. Słabą stroną Rosjan jest brak koordynacji między Grupą Wagnera a regularną armią - twierdzą autorzy raportu.

CNN sygnalizuje, że Grupa Wagnera pozyskuje broń również spoza Rosji i przypomina o danych amerykańskich, świadczących o tym, że grupa zaopatrywała się w broń z Korei Północnej, w tym w granaty i pociski.

Redakcja zauważa, że Prigożynowi nie brakuje ambicji. Ostatnio miał oświadczyć, że Wagner jest prawdopodobnie "najbardziej doświadczoną armią w dzisiejszym świecie". (PAP)

mj/