Prezes ZUS: w ubiegłym roku z pobranych składek wypłaciliśmy prawie 85 procent świadczeń

2023-01-29 16:52 aktualizacja: 2023-01-30, 09:30
Gertruda Uścińska. Fot. PAP/Marcin Obara
Gertruda Uścińska. Fot. PAP/Marcin Obara
Ubiegły rok był jednym z najlepszych w historii Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - oceniła w niedzielę prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. Dodała, że z pobranych składek wypłacono prawie 85 proc. świadczeń, co - jak mówiła - oznacza, że "stopień pokrycia składką jest bardzo wysoki".

Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odnosząc się w niedzielę w Radiowej Jedynce do pytania o kondycję Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zapewniła, że ubiegły rok był jednym z najlepszych w historii Funduszu.

"W ubiegłym roku z pobranych składek wypłaciliśmy prawie 85 proc. świadczeń, które organizujemy. Także stopień pokrycia składką naprawdę jest bardzo wysoki, ściągalność jest bardzo wysoka - 99,7 proc." - mówiła.

Dodała, że kondycja była na tyle dobra, że możliwe było oddanie prawie 5,5 mld dotacji z budżetu państwa. "Oddaliśmy te pieniądze do dyspozycji ministrowi finansów, do innych celów społecznych" - powiedziała.

Prof. Uścińska zaznaczyła, że dobra kondycja FUS jest wynikiem zarówno wcześniejszych reform, jak i dobrej sytuacji gospodarczej. "Mówimy cały czas o wzroście kosztów utrzymania, o wysokiej inflacji, ale jednak te ogromne transfery, które dokonały się w okresie pandemii pozwoliły przetrwać wielu przedsiębiorcom, wielu firmom. Również my widzimy wyniki naszych działań w sytuacji Funduszu Ubezpieczeń Społecznych za ubiegły rok. To bardzo ważne, że składki w tak dużym stopniu pokrywają wydatki na świadczenia" - powiedziała.

Pytana o to, czy wizja bankructwa systemu emerytur jest mitem odpowiedziała, że "to są zupełnie nieoparte na żadnych rzeczowych argumentach hasła". "Z punktu widzenia wszystkich obiektywnych przesłanek, analiz, prac, które wykonujemy, które są porównywalne z tymi, które wykonują znamienite ośrodki w krajach UE, jasno trzeba powiedzieć, że system emerytalny, który został w Polsce wprowadzony od stycznia 1999 r. - oparty na zdefiniowanej składce, co oznacza, że emerytura jest uzależniona od tego, ile uzbieramy kapitału i kiedy przejdziemy na emeryturę - jest bardziej odporny na kryzysy, także na problemy demograficzne" - podkreśliła.

Wcześniej prezes ZUS informowała, że prognoza Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) do 2080 roku pokazuje znaczną odporność systemu emerytalnego na finansowe skutki zmian demograficznych oraz pozwala rozprawić się z potocznym mitem przyszłego "bankructwa" systemu emerytalnego.

ZUS jest ustawowo obowiązany do opracowywania prognoz aktuarialnych. Corocznie opracowuje prognozy średniookresowe FUS i FEP, a co trzy lata prognozę długookresową funduszu emerytalnego. Prognozy te pozwalają analizować wpływ koniunktury na kondycję systemu ubezpieczeń społecznych oraz skalę przyszłych potrzeb finansowania deficytu funduszy ze źródeł pozaskładkowych. W prognozach wykorzystuje się założenia makroekonomiczne oraz prognozę demograficzną Ministerstwa Finansów.

"W wariancie podstawowym deficyt roczny funduszu emerytalnego wyrażony w procencie PKB rośnie z poziomu 2,2 proc. w 2023 roku do 2,9 proc. w latach 2025–2030, po czym maleje do poziomu 0,7 proc. w 2080 roku. Również wydolność funduszu, czyli stopień pokrycia wydatków ze składek, spadnie z 71 proc. w 2023 r. do 65 proc. w latach 2026–2029, a następnie wzrośnie do 88 proc. w 2080 r. Pogłębianie się deficytu w pierwszych latach prognozy wynika z pobierania emerytur przez osoby z wyżu demograficznego lat powojennych" - wyjaśniała PAP szefowa ZUS.

Zwracała uwagę, że o znacznej odporności funduszu emerytalnego na demografię świadczy to, że jego saldo w 2080 roku jest wyższe niż w 2023 roku mimo prognozowanych niekorzystnych zmian w strukturze ludności, tzn. spadku liczby osób w wieku produkcyjnym i wzrostu liczby osób w wieku poprodukcyjnym, które będą skutkować wzrostem współczynnika obciążenia demograficznego.(PAP)

Autor: Marcin Chomiuk

kgr/