Europosłanka PiS: w Europie silne tendencje protekcjonistyczne, obliczone na utrzymanie konkurencyjności własnych gospodarek

2023-02-01 11:12 aktualizacja: 2023-02-01, 11:18
Andżelika Możdżanowska, Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Andżelika Możdżanowska, Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Dzisiaj w Europie mamy silne tendencje protekcjonistyczne, obliczone na utrzymanie konkurencyjności własnych gospodarek - mówiła podczas posiedzenia Komisji Gospodarczej i Monetarnej (ECON) Parlamentu Europejskiego eurodeputowana PiS Andżelika Możdżanowska. W dyskusji brała też udział wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Margrethe Vestager.

"Czy w związku z działaniami europejskich rządów - zarówno w czasie pandemii, jak i kryzysu energetycznego - da się wyznaczyć jakąś wyraźną linię, rozgraniczającą słuszne i proporcjonalne działania osłonowe od nadmiernej pomocy publicznej, zakłócającej konkurencję?" – pytała europosłanka, dodając, że jednocześnie "zewsząd słychać wezwania do solidarności i jedności w obliczu kryzysu energetycznego".

W ten sposób odniosła się do polityki rekompensat wysokich cen energii, którą każdy rząd prowadzi na własną rękę i na miarę swoich budżetowych możliwości.

Możdżanowska zastanawiała się, czy i na ile jest to jedynie przywracanie status quo sprzed epoki drastycznych podwyżek, a na ile wygodny pretekst dla pomocy publicznej.

"Przecież nie sposób nie zauważyć, że np. w przypadku Niemiec, takie subwencjonowanie to bezwzględna obrona uprzywilejowanej dotąd (dzięki taniemu gazowi z Rosji) pozycji własnej gospodarki" – zauważyła.

Europosłanka nawiązała także do amerykańskiej ustawy o redukcji inflacji i rozważań nad scenariuszami ewentualnej odpowiedzi UE. Jak zauważyła, najwięksi europejscy producenci (Niemcy i Francja), domagają się adekwatnej odpowiedzi, pozwalającej w UE również promować, czyli dotować, europejską zieloną produkcję.

Jak wskazała Możdżanowska, z jednej strony takie rozwiązanie z pewnością przyspieszyłoby zieloną transformację gospodarki. Z drugiej zaś, pojawia się pytanie, czy taki program nie faworyzowałby tych europejskich gospodarek, które są już i tak lepiej przygotowane do transformacji kosztem tych, które najbardziej wsparcia potrzebują.

Komisarz Vestager w odpowiedzi podkreśliła, że istotne jest utrzymanie spójności europejskiej gospodarki i jest to od dawna priorytet UE.

"Chodzi oto, by Unia zrastała się; to jest nasz długoterminowy cel" - dodała.

Mówiła, że należy wspierać mniej atrakcyjne inwestycyjnie obszary, pomagając słabszym regionom i w ten sposób wyrównywać szanse w całej UE.

„Na ten cel powinno być więcej pomocy państwowej" – stwierdziła Dunka.

Wiceszefowa KE zaznaczyła także, że ważne jest utrzymanie odpowiednich relacji z USA.

"Mamy Radę UE-USA ds. Handlu i Technologii , w ramach której zajmujemy się kwestią subwencjonowania produkcji półprzewodników, współpracujemy z USA w kwestii sztucznej inteligencji, dyskutujemy o przewodnictwie w międzynarodowych organizacjach" – wskazała.

Vestager zaznaczyła, że USA przez ustawę o redukcji inflacji poważnie przystępują do walki ze zmianami klimatycznymi. "A zielony przemysł, to przemysł przyszłości" – stwierdziła.

Jak zauważyła, obecnie skutkuje to pokusą przeniesienia zielonych inwestycji do USA i musimy zadbać o to, by Europa pozostała dobrym miejscem dla takich inwestycji.

"Zagraniczni inwestorzy powinni do nas napływać, dzięki temu będziemy bardziej konkurencyjni i przyspieszymy zieloną transformację pamiętając o perspektywie spójnościowej" – skonkludowała Vestager.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

kw/