Ewa Wiśniewska o Leonardzie Pietraszaku: był wspaniałym partnerem na scenie

2023-02-01 11:25 aktualizacja: 2023-02-02, 07:23
Ewa Wiśniewska Leonard Pietraszak w sztuce Francoise Sagan pt."Czasami skrzypce....", fot. Andrzej Rybczyński  	PAP/CAF
Ewa Wiśniewska Leonard Pietraszak w sztuce Francoise Sagan pt."Czasami skrzypce....", fot. Andrzej Rybczyński PAP/CAF
Z Leonardem Pietraszakiem zagraliśmy wiele ról w Teatrze Ateneum i w Teatrze Telewizji. Był wspaniałym partnerem, a poza tym utrzymywaliśmy przyjacielskie relacje. Czuję w tej chwili wielki smutek i żal - powiedziała PAP aktorka Ewa Wiśniewska o zmarłym w wieku 87 lat aktorze.

Informację o śmierci aktora przekazał w środę rano prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Szuster. Leonard Pietraszak zmarł w wieku 87 lat.

W rozmowie z PAP artystę wspomniała aktorka Ewa Wiśniewska. "Wiele, wiele ról zagraliśmy razem w Teatrze Ateneum i w Teatrze Telewizji. Był wspaniałym, cudownym partnerem. A poza tym byliśmy w dalszym ciągu w kontakcie i w przyjaźni. Jeszcze niedawno rozmawialiśmy. On, co prawda, już miał przygaszony głos, ale jeszcze był. Czuję w tej chwili wielki smutek i żal, że już nie porozmawiamy" - podkreśliła.

Pytana, co szczególnie ceniła w Leonardzie Pietraszaku, Ewa Wiśniewska na pierwszym miejscu wymieniła takt i klasę. "Oczywiście, był człowiekiem porywczym i wiedziałam, kiedy nie należy naciągać pewnych nici. Robiło mu się szaro-białe oko i wiedziałam, że już jest na granicy, że on się trzyma, żeby nie wybuchnąć" - dodała.

Aktorka wyraziła oburzenie podejściem mediów, które niewiele miejsca poświęcają wartościowym artystom. "Dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. O d... Maryni rozmawiają w telewizji, o jakichś nieznanych mi osobach, o gwiazdach wziętych nie wiadomo skąd. A o takich ludziach, jak np. plastyk, twórca Dudiego i Pokraka Andrzej Dudziński, który odszedł niedawno, nikt się nie zająknął. To jest abominacyjne, obrzydliwe i głupie. A teraz o Lolku mam nadzieję, że się ożywią. Jestem oburzona takim podejściem do wartościowych ludzi, których coraz mniej jest między nami. Należy ich cenić, a nie upychać w niebyt" - zwróciła uwagę.

Leonard Pietraszak urodził się 6 listopada 1936 r. w Bydgoszczy. 27 lutego 1959 r. debiutował w roli Alguasila w "Zielonym Gilu" Tirso de Moliny w reżyserii Czesława Staszewskiego i Ireneusza Kanickiego w Teatrze Powszechnym w Łodzi. W 1960 r. ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWSTiF w Łodzi. W latach 1960–1962 był aktorem Teatrów Dramatycznych w Poznaniu, a od 1962 do 1965 roku aktorem Teatru Polskiego w Poznaniu. Występował w teatrach warszawskich: w latach 1965–1971 w Teatrze Klasycznym, od sezonu 1971 do 1976 w Teatrze Komedii, w latach 1977–2008 w Teatrze Ateneum im. Stefana Jaracza.

W spektaklach zagrał wiele wybitnych ról m.in.: "Detektywie" w reżyserii Janusza Warmińskiego czy "Policji" w oprawie artystycznej Jana Świderskiego.

Ostatni raz w teatrze pojawił się 12 maja 2012 w roli Stanforda P. Sutton w spektaklu "Pocztówki z Europy" w reżyserii Krystyny Jandy w stołecznym OCH-Teatrze.

Grał w filmach Tadeusza Chmielewskiego, Jerzego Gruzy, Andrzeja Konica, Kazimierza Kutza, Juliusza Machulskiego, Janusza Majewskiego, Marii Sadowskiej, Andrzeja Wajdy i Wojciecha Wójcika. Wystąpił w 30 filmach i serialach filmowych, m.in. w "Jak rozpętałem drugą wojnę światową", "Perła w koronie", "Rodzina Połanieckich", "Królowa Bona", "Trójkąt bermudzki", "Złoto dezerterów". Wielką popularność przyniosły mu komedie Juliusza Machulskiego "Vabank" (1982) i "Vabank II, czyli riposta" (1985).

Miliony telewidzów pamiętają jego serialowe kreacje, m.in. pułkownika Krzysztofa Dowgirda w serialu "Czarne chmury” i Karola Stelmacha w serialu "Czterdziestolatek".

Jak poinformował Urząd Miasta Bydgoszczy, artysta spocznie na tamtejszym Cmentarzu Starofarnym. (PAP)

Autorka: Daria Porycka

mj/