Piątek był ostatnim dniem rozpoczętej w środę w berlińskim oddziale Instytutu Pileckiego międzynarodowej konferencji naukowej, której uczestnicy starali się odpowiedzieć na pytania: Czy Rosja może mieć swoją Norymbergę? Czy pociąganie do odpowiedzialności politycznych liderów to akt zemsty czy koniecznej sprawiedliwości? Jak ukarać winnych agresji na Ukrainę? Czy międzynarodowy system karny uwzględnia specyfikę wojny przeciw Ukrainie i pozycję Rosji? Jak wzmocnić działania prewencyjne przeciw wojnie? Żeby udzielić odpowiedzi na te wszystkie pytania do Instytutu Pileckiego w Berlinie zaproszono ekspertów z całego świata.
Po podsumowującej konferencję debacie dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin poproszona o wrażenia z trzydniowego wydarzenia powiedziała PAP: "To bardzo pozytywne zaskoczenie, że przyszło tyle osób. Konferencja ciągnęła się do późnych godzin wieczornych, była pełna paneli, wystąpień, dyskusji bardzo, bardzo gorących".
Magdalena Gawin podkreśliła, że "to jest bardzo ważne, że ona się dzieje tutaj, w Niemczech, gdzie jest najwięcej oporu przeciwko pomaganiu Ukrainie. Dzisiaj (niemieckie czołgi) Leopardy (...) to jest jeszcze przyszłość, zobaczymy czy one dojadą i jak będzie z dostawami broni. Żeby ukarać Rosję, należy wygrać wojnę. I my musimy w tę wygraną wojnę z Rosją po prostu wierzyć. Dlatego dzisiaj zareagowałam stanowczo na sianie wątpliwości czy rzeczywiście Ukraina wygra. Musi wygrać!".
W przeciwnym razie "Polska będzie zagrożona i nie będzie żadnego pokoju w Europie" - powiedziała szefowa Instytutu Pileckiego.
"Ja dzisiaj też mówiłam o zmianie architektury polityki w Europie, bo ta wojna odsłoniła wielki powrót krajów anglosaskich. Pomimo, że Wielka Brytania nie jest dzisiaj częścią Unii Europejskiej, to jest także powrót Wielkiej Brytanii, to jest także powrót Stanów Zjednoczonych. To jest koniec pewnej koncepcji prowadzenia polityki w oparciu Francję, Niemcy i Rosję" - powiedziała prof. Gawin. "Żyjemy w przełomowej chwili i naprawdę zależy od państw europejskich, jak mocno będą wspierały Ukrainę".
"Ale to również jest sygnał do nas, do Polaków, że nasze twarde poparcie Ukrainy wcale nie jest tak silne w krajach zachodniej Europy i że trzeba nad tym pracować, trzeba to zwiększać" - podkreśliła Gawin w rozmowie z PAP. "To jest też wielka rola do odegrania dla Polski, żeby pomagać Ukrainie i żeby zwiększać także bezpieczeństwo naszych granic".
Magdalena Gawin przypomniała, że "wojna wydawała się kompletnym absurdem, niemożliwością, a jednak przyszła. Wszyscy śledziliśmy, co się wydarzyło 24 lutego. Mam więc taką nadzieję, że jednak kraje europejskie bardziej zmobilizują się do pomocy Ukrainie. Uważam, że każdy nacisk w tej sprawie, stricte polityczny przez ministrów, premierów, ale także przez nas, naukowców przyniesie pożądany efekt. Ukraina musi wygrać tę wojnę!".
Konferencja w Instytucie Pileckiego w Berlinie "Russia's War of Aggression Against Ukraine. Challenges of Prosecuting and Documenting War Crimes" (Rosyjska wojna agresji przeciwko Ukrainie. Wyzwania związane ze ściganiem i dokumentowaniem zbrodni wojennych) została zorganizowana wspólnie z niemieckim think tankiem Centrum Liberale Moderne.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
mar/