W najnowszym sondażu IBRiS przeprowadzonym na zlecenie "Rzeczpospolitej" zapytano Polaków o preferencje wyborcze zarówno wobec największych partii politycznych, jak i jednego z możliwych wariantów ułożenia list wyborczych.
Poparcie dla PiS wzrosło o 4 punkty procentowe
Z badania wynika, że w porównaniu z sondażem z początku stycznia wyraźnie zyskują: PiS – z 29,7 proc. do 33,9 proc. – oraz Koalicja Obywatelska – z 25,4 proc. do 27,3 proc. "Trzeba jednak pamiętać, że styczniowe wyniki, po dwóch tygodniach okresu świątecznego, były niższe niż zazwyczaj, co pokazywała również wysoka liczba osób niezdecydowanych. Teraz wszystko wskazuje na to, że w lutym polityka wraca na swoje miejsce, premiując dwie największe partie" - czytamy.
W sondażu zwrócono uwagę, że "dla mniejszych graczy nie zmienia się wiele". Lewica utrzymuje poparcie na poziomie 9 proc., Polska 2050 nieznacznie traci, uzyskując 8,3 proc. Ludowcy prześlizgują się poprzez próg wyborczy na poziomie 5,1 proc., a Konfederacja spada o punkt na 5,6 proc.
Przewidywana frekwencja wyborcza nadal jest niska i wynosi obecnie 49,3 proc. (w styczniu było to 50,5 proc.). Maleje za to liczba respondentów niezdecydowanych z 14 proc. do 11 proc.
Z badania wynika, że sytuacja zmienia się, gdy do gry wkraczają samorządowcy. "W styczniu pytaliśmy o poparcie dla dwóch ugrupowań samorządowych startujących samodzielnie. Wtedy Bezpartyjni Samorządowcy (współrządzący m.in. z PiS na Dolnym Śląsku) uzyskali poparcie 2,3 proc., a ruch Tak! Dla Polski (z wieloma samorządowcami związanymi z PO) – 1,9 proc. W minionym tygodniu to ostatnie ugrupowanie zanotowało jednak świetny wynik w zamówionym przez siebie badaniu – na poziomie 10 proc. Postanowiliśmy więc sprawdzić, na jakie poparcie mogłaby liczyć lista, o której przy Wiejskiej mówi się coraz częściej: Koalicja Obywatelska, Tak! Dla Polski i Polskie Stronnictwo Ludowe. Okazuje się, że taka konfiguracja mogłaby doprowadzić do wyrównania szans między dwoma największymi graczami w wyborach. PiS uzyskuje bowiem wtedy 33,3 proc., a koalicyjna lista KO-PSL i Tak! dla Polski – 32 proc. Bezpartyjni Samorządowcy, startując osobno, notują 2,2 proc. poparcia" - podkreślono w sondażu.
Inne partie raczej tracą w takim wariancie. Lewica najmniej, otrzymując 8,8 proc., Polska 2050 spada na 6,9 proc., a Konfederacja – na 5,3 proc.
Podział mandatów
IBRiS podkreśla, że w systemie d’Hondta taki rozkład głosów przyniósłby PiS ok. 205–206 mandatów, lista KO z partnerami mogłaby liczyć na 183–184 miejsca, Lewica na 34, Polska 2050 na 27, a Konfederacja na 7–8, przy jednym mandacie dla mniejszości niemieckiej.
Taki układ pozwoliłby dzisiejszej opozycji na zdobycie wspólnie 244–245 mandatów, czyli osiągnięcie wyraźnej przewagi nad PiS i pewność tworzenia rządu. Obecny system liczenia głosów nie tylko bowiem premiuje zwycięzcę, ale też im mniejsza jest różnica między pierwszym i drugim ugrupowaniem na liście, tym mocniej ową premię zmniejsza.
"A jaka różnica w mandatach wystąpiłaby w pierwszym wariancie, bez wspólnej listy KO-PSL i Tak! Dla Polski? Zjednoczona Prawica uzyskałaby wtedy nieznacznie więcej – ok. 209 mandatów – ale nawet z Konfederacją (9 mandatów) nie byłaby w stanie utworzyć rządu. KO mogłaby liczyć na ok. 153 mandaty, Lewica na 36, Polska 2050 na 38 miejsc, a PSL na 14. Ruch Tak! Dla Polski nie ma raczej szans (ani ochoty) na samodzielny strat, ale w sojuszu z KO może zagwarantować największemu ugrupowaniu opozycyjnemu dominującą pozycję na scenie politycznej. Wiele zależy jednak od ludowców i ich chęci powtórzenia koalicji z Platformą" - podkreślono w sondażu.
Należy podkreślić - dodano - że przedstawiony podział miejsc w Sejmie jest przybliżony, a dostępny w internecie kalkulator mandatów uwzględnił wyniki wyborów do Sejmu z 2019 r. z podziałem na okręgi oraz preferencje wyborców Polski 2050 w 41 okręgach. (PAP)
mmi/