Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim w poniedziałek prezydent Andrzej Duda mianował nowego dowódcę WOT - generała brygady Macieja Klisza, do tej pory p.o. dowódcy. Wcześniej gen. Klisz był zastępcą dowódcy, którym od początku istnienia formacji pozostawał generał broni Wiesław Kukuła. Gen. Kukuła zakończył dowodzenie WOT z końcem 2022 roku; na poniedziałkowej uroczystości mianowany został Dowódcą Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, zastępując na tym stanowisku generała Jarosława Mikę.
Nowy dowódca WOT podkreślił w rozmowie z PAP, że formacja pod jego dowództwem będzie rozwijała się w sposób "ewolucyjny, a nie rewolucyjny". "Szeroko pojęty projekt strategiczny pod nazwą Wojska Obrony Terytorialnej został zamknięty, zdefiniowany, zważony i oceniony, także pod względem finansowym - tak więc kontynuacja będzie miała charakter ewolucyjnego rozwoju i doskonalenia zdolności" - podkreślił. Zaznaczył, że współpracował z gen. Kukułą już od dłuższego czasu, w tym jeszcze przed powstaniem WOT, gdy obaj oficerowie służyli w wojskach specjalnych.
Nowy dowódca WOT: moim głównym wyzwaniem i priorytetem pozostaje rekrutacja i utrzymanie żołnierzy w służbie
Zapytany o plany zwiększenia liczby terytorialsów do planowanych 50 tys., gen. Klisz przyznał, że będzie to wyzwanie. Zwrócił uwagę, że agresja Rosji na Ukrainę i niestabilna sytuacja pozytywnie wpłynęła na liczbę kandydatów zgłaszających się do służby, zarówno w WOT, jak i wojskach operacyjnych. Zaznaczył jednak, że trend demograficzny i plan zwiększania liczebności całego wojska do 300 tys. powodują, że szybkie zwiększenie liczebności WOT staje się wyzwaniem.
"Dlatego nic nie ulega zmianie - moim głównym wyzwaniem i priorytetem pozostaje rekrutacja i utrzymanie żołnierzy w służbie" - podkreślił.
Jak dodał, w 2022 roku nastąpił rekordowy nabór żołnierzy do służby wojskowej. Podkreślił, że na dzisiaj WOT liczy 36 tys. żołnierzy; jak mówił, "jesteśmy w około dwóch trzecich drogi".
Pytany o wpływ pandemii, kryzysu na granicy polsko-białoruskiej oraz rosyjskiej agresji na Ukrainę na działanie i koncepcję tworzenia WOT gen. Klisz zaznaczył, że WOT "błyskawicznie te wydarzenia zoperacjonalizował". "Trwała odporność przeciwko skutkom pandemii, 'Silne wsparcie' na niestabilnej granicy polsko-białoruskiej i wreszcie operacja 'Niezawodna pomoc' będącą odpowiedzią na napływ ukraińskich uchodźców wojennych - te trzy operacje na pewno wpłynęły na sposób, w jaki WOT szkoli żołnierzy i w jaki sposób ich rekrutuje" - stwierdził.
Generał dodał, że te operacje wpłynęły także na to, jak WOT są postrzegane przez samych żołnierzy. "Niektórzy z nich doszli do wniosku: 'to nie jest miejsce dla mnie', ale większość z nich doszła do wniosku: 'tak, chciałbym być żołnierzem i po to przychodzę do służby, żeby służyć Polsce i czynić Polskę bezpieczniejszym miejscem' - to jest chyba główne przesłanie tych operacji" - ocenił.
Pytany o doświadczenia dla WOT płynące z wojny na Ukrainie, gen. Klisz zauważył, że polski WOT powstał w 2017 r., podczas gdy na Ukrainie podobna formacja powstała w styczniu 2022 roku. "Mieliśmy więc znacznie więcej czasu, by wypracować procedury, zdolności, wyposażenie i sposób wykorzystania na polu walki. Formacje obrony terytorialnej - polska, ukraińska, ale także litewska, łotewska, estońska, w Szwecji, Danii, Norwegii czy też na Węgrzech - one wszystkie mają potencjał, a wojna na Ukrainie i ukraińska obrona terytorialna pokazała, że to jest cenny zasób, wzmacniający potencjał sił zbrojnych, a także odstraszania i w razie potrzeby obrony państwa" - stwierdził nowy dowódca WOT.
W czasie wojny WOT ma wspomagać wojska operacyjne
Generał Klisz był zastępcą dowódcy WOT od 2020 r., wcześniej sprawował funkcję szefa sztabu formacji. Wcześniej pracował też m.in. w Dowództwie Wojsk Specjalnych, był też szefem sztabu Jednostki Wojskowej Komandosów. Brał udział w misjach w Bośni i Hercegowinie oraz Afganistanie. We wtorek obejmuje dowództwo na Wojskami Obrony Terytorialnej.
Misja utworzonych w 2017 r. jako odrębny rodzaj sił zbrojnych WOT to obrona i wspieranie lokalnych społeczności, np. przez pomoc służbom ratunkowym w razie klęsk żywiołowych. W czasie wojny WOT ma wspomagać wojska operacyjne. Ustawa o obronie ojczyzny powierzyła WOT niemilitarną część zadań zarządzania kryzysowego w resorcie obrony. Zakładana docelowa liczebność formacji to 50 tys.
Do czasu osiągnięcia pełnej gotowości do działania WOT jest podporządkowany ministrowi obrony narodowej. Docelowo formacja ma podlegać - tak jak inne rodzaje sił zbrojnych - szefowi Sztabu Generalnego WP. (PAP)
Autor: Mikołaj Małecki
mmi/