Przed wejściem na salę modlitw, Kamila zakryła głowę chustą, a Karol zdjął buty. A gdy to zrobił, oczy wszystkich skierowały się w kierunku jego prawej stopy. Miał bowiem niewielką dziurę w czarnej skarpecie. Uwiecznili to fotoreporterzy. Choć król miał na sobie perfekcyjnie skrojony granatowy garnitur, to jednak ten mały mankament przesłonił całość jego stylizacji.
Christopher Andersen, autor wydanej w listopadzie biografii Karola „The King: The Life of Charles III” przyznał w rozmowie z telewizją Fox, że monarcha był prawdopodobnie zawstydzony tym niedopatrzeniem. „Karol zawsze szczycił się swoim wyczuciem stylu i nienagannie skrojoną garderobą, składającą się z szytych na miarę garniturów i koszul oraz gustownych marynarek. Już w połowie lat 90. Karol wydawał rocznie sześciocyfrowe kwoty na ubrania” – stwierdził autor.
„Koniec końców, to, że król widziany jest z dziurą w skarpecie w czasie, gdy większość jego poddanych zmaga się z wielkimi trudnościami finansowymi, poniekąd może zostać odebrane pozytywnie” – dodał Andersen.
Dwa razy większą wpadkę od Karola, w 2007 r. zaliczył ówczesny prezes Banku Światowego, Paul Wolfowitz. Gdy gościł on w meczecie w zachodniej Turcji, wyszło na jaw, że ma dziurawe obie skarpetki. (PAP Life)
js/