Amerykański F-22 Raptor zestrzelił obiekt nad Kanadą. Rozkaz wydał premier Kanady. "Nie jest jasne, czym, czym jest"

2023-02-12 00:58 aktualizacja: 2023-02-12, 07:19
Samolot F-22 Raptor Fot. JEON HEON-KYUN/PAP/EPA
Samolot F-22 Raptor Fot. JEON HEON-KYUN/PAP/EPA
W sobotę nad kanadyjską przestrzenią powietrzną Dowództwo Północno-amerykańskiej Obrony Powietrznej (NORADC) odkryło nad Kanadą niezidentyfikowany obiekt. Został zestrzelony przez amerykański F-22 na rozkaz premiera Justina Trudeau.

"Nakazałem zestrzelić niezidentyfikowany obiekt, który naruszył kanadyjską przestrzeń powietrzną. @NORADCommand zestrzelił obiekt nad Jukonem. Kanadyjskie i amerykańskie samoloty zostały natychmiast wezwane do akcji, a amerykański F-22 skutecznie zestrzelił obiekt" - wyjaśnił Trudeau.

Dodał, że rozmawiał w sobotę z prezydentem Joe Bidenem i że kanadyjskie siły będą kierować operacją odzyskania obiektu. Do incydentu doszło nad północną częścią sąsiada USA.

CNN po skontaktowaniu się z Białym Domem podała, że NORADC poinformowało wcześniej o monitorowaniu "obiektu powietrznego na dużej wysokości" nad północną Kanadą, a samoloty wojskowe monitorują obecnie obszar z Alaski i Kanady.

„Nie jest jasne, czym jest ten obiekt i czy jest związany z podejrzanym chińskim balonem szpiegowskim z ubiegłego tygodnia lub innym obiektem zestrzelonym nad Alaską w piątek” – podała CNN.

AP przypomniało, że Biden nakazał zestrzelenie tego obiektu w pobliżu Deadhorse na Alasce. W sobotę siły zbrojne nie ujawniły, jeszcze czego, jeśli w ogóle, dowiedziało się w trakcie operacji odzyskania szczątków tego obiektu.

W piątek Pentagon podał tylko kilka szczegółów, w tym, że obiekt był wielkości małego samochodu, leciał na wysokości około 120 km, nie mógł manewrować i wydawał się bezzałogowy.

"Nie mamy w tej chwili żadnych dalszych szczegółów na temat obiektu, w tym jego możliwości, celu lub pochodzenia" - poinformowało w sobotę NORADC.

Zaznaczono, że trudne arktyczne warunki pogodowe, w tym zimne wiatry, śnieg i ograniczone światło dzienne, utrudnią operacje poszukiwania i odzyskiwania szczątków. Będzie ona prowadzona w sposób, który pozwoli "zachować bezpieczeństwo".

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)