Według przewidywań Komisji Europejskiej w 2024 roku wzrost PKB w naszym kraju wyniesie 2,5 proc., a inflacja spadnie do 4,4 proc.
"Pomimo znacznych przeciwności polska gospodarka w 2022 roku kontynuowała silną ścieżkę wzrostu, wspieraną przez m.in. ekspansywny kurs fiskalny, korzystną sytuację na rynku pracy i duży napływ uchodźców z Ukrainy. Dane sugerują, że wzrost gospodarczy w IV kwartale 2022 r. wyraźnie osłabł, częściowo z powodu podwyższonej inflacji i zaostrzenia warunków finansowania" - czytamy w prognozie KE.
"Oczekuje się, że podwyższona inflacja oraz niskie zaufanie konsumentów i przedsiębiorców będą nadal odbijać się na wzroście gospodarczym w nadchodzących kwartałach. W szczególności prawdopodobny będzie spadek realnych dochodów przy i tak już niskiej stopie oszczędności, co będzie wywierać presję na konsumpcję prywatną, która według prognoz ma nieznacznie spaść w 2023 r. Oczekuje się, że inwestycje, zwłaszcza w budownictwie, będą nadal podlegać wpływowi wyższych stóp procentowych i podwyższonej niepewności. Mimo to znaczny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych i spodziewany wzrost wydatków publicznych (zwłaszcza na obronę) przeważą nad tymi czynnikami, pozostawiając saldo inwestycji na plusie w całym horyzoncie prognozy" - przewiduje Komisja.
KE: szczyt inflacji Unia ma już za sobą
Poniedziałkowa prognozę gospodarcza jest bardziej optymistyczna od jesiennej, opublikowanej w listopadzie ubiegłego roku. Zgodnie z najnowszymi przewidywaniami wzrost PKB Unii Europejskiej w 2022 r. - 3,5 proc., a w 2023 r. 0,8 proc.
"W ubiegłym roku gospodarka UE osiągnęła lepszy wynik niż przewidywano, odnotowując prężny wzrost pomimo wstrząsów spowodowanych rosyjską agresja. W rok 2023 weszliśmy na mocniejszych podstawach niż przewidywano: ryzyko recesji i niedoborów gazu zniknęło, a bezrobocie pozostaje na rekordowo niskim poziomie" - powiedział komisarz UE ds. gospodarki Paolo Gentiloni.
"Jednak Europejczyków wciąż czeka trudny okres. Nadal oczekuje się spowolnienia wzrostu z powodu silnych przeciwności wiatrów, a inflacja będzie w nadchodzącym okresie osłabiać stopniowo wpływ na siłę nabywczą w nadchodzących kwartałach. Dzięki zjednoczonej i kompleksowej reakcji politycznej UE przetrwała burze, które nawiedziły nasze gospodarki i społeczeństwa od 2020 r. Musimy wykazać się taką samą determinacją i ambicją w stawianiu czoła wyzwaniom, przed którymi stoimy dzisiaj" - dodał.
Z danych KE z ostatnich miesięcy wynika, że Unia szczyt inflacji ma już za sobą. Po osiągnięciu rekordowego poziomu 10,6 proc. w październiku inflacja spadła do 8,5 proc. w strefie euro. Spadek był napędzany głównie niższymi cenami energii.
Przewiduje się, że inflacja spadnie z 9,2 proc. w 2022 r. do 6,4 proc. w 2023 r. i do 2,8 proc. w 2024 r. w UE. W strefie euro natomiast z 8,4 proc. w 2022 r. do 5,6 proc. w 2023 i do 2,5 proc. w 2024.
Jesienią KE prognozowała, że strefę euro i większość państw członkowskich czeka recesja.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)