KRD: bankrutujące firmy z największymi zaległościami z Wielkopolski, Opolskiego i Mazowieckiego

2023-02-14 08:55 aktualizacja: 2023-02-14, 10:29
Kryzys, upadłość, bankructwo, Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Kryzys, upadłość, bankructwo, Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Długi firm, które ogłosiły upadłość w ostatnim kwartale 2022 r. wzrosły o niemal 13 proc. wobec poprzedniego kwartału i przekroczyły 53,5 mln zł - wynika z danych KRD. Największe zaległości miały bankrutujące przedsiębiorstwa z województw: wielkopolskiego, opolskiego i mazowieckiego.

Przedsiębiorstwa, które ogłosiły upadłość w ostatnim kwartale 2022 r. i były wpisane do Krajowego Rejestru Długów nie oddały kontrahentom ponad 53,5 mln zł, czyli o ok. 13 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. Dodano, że zapłaty nie otrzymało 539 firm, każda z nich średnio po 100 tys. zł.

Jak zwrócił uwagę prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, w dniu ogłoszenia upadłości prawie 2/3 firm widniało w rejestrze, to dwa razy więcej niż w przypadku restrukturyzacji. 36 proc. bankrutów miało zaległości już dwa lata wcześniej.

"Ten odsetek systematycznie rósł z miesiąca na miesiąc, bo firmy zawierały kolejne umowy, pogłębiając zatory finansowe u swoich kontrahentów" - wskazał w komentarzu dla PAP. Jak zaznaczył, rok wcześniej w KRD było wpisanych już 43 proc. przyszłych bankrutów, a na pół roku przed ogłoszeniem upadłości ponad połowa.

Największe zaległości w IV kwartale ub. r. miały bankrutujące przedsiębiorstwa z województw: wielkopolskiego (3,8 mln zł), opolskiego (3,7 mln zł) i mazowieckiego (2,8 mln zł). W ostatnim z nich takich firm było najwięcej (15), podobnie jak zaciągniętych przez nie zobowiązań (293). Większość takich podmiotów notowanych w KRD (84 proc.), stanowiły spółki. Najwyższe niezapłacone kwoty należały do sektora handlowego (7,1 mln zł) oraz branży transportowej (3,4 mln zł). Przedsiębiorstwa-bankruci najczęściej miały niezapłacone faktury za energię, w tym głównie elektryczną (3,9 mln zł), oraz nieuregulowane zobowiązania wobec firm zarządzających wierzytelnościami, które przejęły odzyskiwanie ich długów od innych podmiotów.

Analitycy KRD zwrócili uwagę, że o ile w IV kwartale 2022 r. wzrosła liczba upadłości i restrukturyzacji, to w całym ubiegłym roku upadło o 13 proc. mniej firm niż w poprzednim. Przedsiębiorcy, w miarę możliwości, znacznie chętniej korzystają z restrukturyzacji, która daje im lepszą perspektywę uniknięcia pełnego bankructwa i uchronienia swojego biznesu przed zamknięciem. Ich liczba w ciągu ostatniego roku wzrosła o 26 proc., a jest ich blisko trzy razy więcej niż w 2020 r.

W IV kwartale ub.r. 1/3 z firm, które rozpoczęły proces restrukturyzacji, widniała już w Krajowym Rejestrze Długów. 385 wierzycieli nie otrzymało 36,3 mln zł. Największe zaległości przypadały na Mazowsze (12,3 mln zł), Łódzkie (3,1 mln zł) oraz Wielkopolskę (2,4 mln zł). W przypadku restrukturyzacji główną grupę dłużników (63 proc.) stanowiły jednoosobowe działalności gospodarcze. Najgorzej swoje płatności regulował sektor handlowy, który nie uiścił 7,5 mln zł. Z kolei zaległości firm budowlanych wyniosły 7 mln zł, a przemysłowych - 6,6 mln zł. Z nieodzyskanymi pieniędzmi od restrukturyzowanych dłużników pozostały najczęściej instytucje finansowe (10,1 mln zł) oraz branże, takie jak handel (8,9 mln zł) czy produkcja (4,5 mln zł).

Szef KRD zwrócił uwagę, że restrukturyzacja to "program naprawczy wdrażany przy współpracy z wierzycielami i pod nadzorem sądu, który ma sprawić, że dłużnik odzyska zdolność do regulowania zobowiązań".

"W przypadku restrukturyzacji, podobnie jak wtedy, gdy sąd ogłasza upadłość dłużnika, wierzyciele muszą się jednak liczyć z koniecznością umorzenia części należności. To dla nich strata, której można było uniknąć weryfikując swoich kontrahentów" – wyjaśnił Łącki.

Emanuel Nowak, ekspert firmy faktoringowej NFG współpracującej z KRD, zauważył, że obecna sytuacja jest trudna zwłaszcza w mikroprzedsiębiorstwach, które ponoszą wysokie koszty prowadzenia działalności, a dostęp do kredytów bankowych jest dla nich zbyt drogi. Na koniec 2022 r., banki udzieliły mikroprzedsiębiorcom o 14,2 proc. mniej kredytów niż rok wcześniej, a wartość udzielonego finansowania była o 1/5 niższa rdr. Firmy zaczęły więc sięgać po faktoring. Nowak, cytując dane Polskiego Związku Faktorów, wskazał, że w ubiegłym roku przedsiębiorcy przekazali do finansowania 24 miliony faktur, o 13 proc. więcej niż na koniec 2021 r. "W tym roku, ze względu na inflację może być podobnie" - podsumował. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco

kw/