Erdogan: trzęsienie ziemi było "silne jak bomby atomowe"

2023-02-14 20:02 aktualizacja: 2023-02-15, 07:08
Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK
Trzęsienie ziemi w Turcji było "silne jak bomby atomowe" - powiedział we wtorek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, cytowany przez agencję Reutera. Stwierdził również, że w południowych regionach Turcji setki tysięcy budynków nie nadają się do zamieszkania.

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapewnił, że wszystkie osoby dopuszczające się kradzieży lub korupcji, np. winne nieprawidłowości w związku z budową bloków mieszkalnych niespełniających norm, zostaną surowo ukarane.

Według zapowiedzi władz m.in. w tym celu na terenach dotkniętych kataklizmem wprowadzono stan wyjątkowy na trzy miesiące - przypomniała telewizja Al-Dżazira

Jedno z miast dotkniętych kataklizmem bez ofiar ani poważnych zniszczeń

Jak podał we wtorek turecki dziennik "Hurriyet", w 42-tysięcznym mieście Erzin, położonym w dotkniętej trzęsieniem ziemi prowincji Hatay w południowej Turcji, nie odnotowano żadnych ofiar w ludziach ani poważnych zniszczeń. Stało się tak dzięki restrykcyjnym działaniom burmistrza, który nie pozwolił na wznoszenie budynków z naruszeniem obowiązujących norm.

W całym mieście uszkodzonych zostało zaledwie kilka domów i minarety meczetów. Skala zniszczeń okazała się tak niewielka, ponieważ większość budynków mieszkalnych w Erzin liczy zaledwie cztery kondygnacje, a najwyższe spośród nich są pięciopiętrowe - czytamy na portalu tureckiej gazety.

"W żadnym wypadku nie pozwalałem na nielegalną budowę. Mimo to znaleźli się tacy, którzy próbowali. Początkowo nie byliśmy w stanie ich śledzić, ponieważ nie mieliśmy wystarczającej liczby personelu, ale później zgłosiliśmy te osoby do prokuratury i podjęliśmy decyzje o rozbiórce budynków (wzniesionych z naruszeniem prawa)" - podkreślił burmistrz Erzin Okkes Elmasoglu.

Jak dodał, w Turcji niezbędna jest "całkowita zmiana mentalności" w kwestii przestrzegania norm budowlanych. "Nasi obywatele nie powinni oczekiwać od państwa żadnego tolerowania samowoli budowlanych. Nie (mogą też sami) dopuszczać się takich działań. Należy podejmować zdecydowane kroki w celu wyburzania tego typu budynków, jeśli jest to konieczne. Potrzebujemy bardziej sprawnych mechanizmów kontroli" - powiedział samorządowiec, cytowany przez "Hurriyet".

Trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii

Epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,8, które w nocy z 5 na 6 lutego nawiedziło południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię, znajdowało się w tureckiej prowincji Kahramanmaras. Kataklizm spowodował ogromne zniszczenia na kilkusetkilometrowym odcinku od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. Potem nastąpiło jeszcze kilkadziesiąt słabszych wstrząsów.

Według najnowszych danych liczba ofiar śmiertelnych w Turcji wynosi 35418 osób, a w Syrii 5714 - łącznie ponad 41 tys. Tymczasem po 208 godzinach od największego wstrząsu w tureckim mieście Antiochia spod gruzów wydobyto 65-letnigo mężczyznę oraz młodą dziewczynę; tym samym liczba uratowanych spod gruzów w ósmym dniu po katastrofie wzrosła do dziewięciu - poinformował Reuters.

Chociaż eksperci oceniają, że szanse na odnalezienie żywych pod gruzami są obecnie bliskie zera, we wtorek wciąż napływają doniesienia o kolejnych ocalałych osobach. Uratowani ludzie, m.in. dwaj nastoletni bracia, przeżyli, chociaż spędzili w zrujnowanych budynkach blisko 200 godzin. (PAP)

mmi/