W piątek broniąca tytułu 32-letnia Polka była piąta, czwarta oraz trzecia, dzięki czemu powiększyła prowadzenie nad najgroźniejszymi konkurentkami. Po 12 wyścigach druga Rosjanka Stefania Elfutina traci do Klepackiej 22, a trzecia Brytyjka Emma Wilson 23 punkty, a to oznacza, że te zawodniczki nie są w stanie odrobić tej różnicy.
„Jestem szczęśliwa, ponieważ dzień przed końcem zapewniłam sobie złoty medal i chyba jeszcze nigdy nie udało mi się w taki sposób wygrać regat. W sobotę muszę tylko wystartować w wyścigu medalowym. Popłynę bez presji, ale będę chciała pokazać się w nim z jak najlepszej strony. Do tej pory żeglowałam bardzo równo i wydaje mi się, że wpływ na to miało także założenie innego żagla niż tego, na którym rywalizowałam podczas mistrzostw świata w Aarhus, gdzie byłam piąta” – powiedziała mistrzyni Europy.
Ze względu na burzę w piątek deskarze bardzo późno zeszli na wodę. Zamiast o 11. pierwsze wyścigi zaczęły się dopiero cztery godziny później i rozegrane zostały w zmiennych warunkach.
„Pierwszy dzisiejszy wyścig odbył się w słabym wietrze, drugi w warunkach ślizgowych, a w trzecim wiatr tak osłabł, że ledwo dopłynęłyśmy do mety. W ostatnim starcie pilnowałam Rosjanki i nie pozwoliłam jej wyprzedzić mnie. Wykonałam tym samym plan, który ustaliliśmy z trenerem” – dodała.
W sobotnim podwójnie punktowanym wyścigu medalowym wystartuje także Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia Sopot). Mistrzyni Starego Kontynentu z 2015 roku w Mondello na Sycylii jest ósma i w generalnej klasyfikacji nie może już awansować. Wśród pań ściga się 38 zawodniczek.
W czołowej „10” znalazło się także dwóch polskich deskarzy. Szóstą pozycję po 12 wyścigach zajmuje Radosław Furmański, który ma jeszcze szansę stanąć na podium. Reprezentant DKŻ Dobrzyń nad Wisłą był po dwóch dniach w gronie 74 zawodników drugi, ale w czwartek spadł na czwarte, a w piątek na szóste miejsce.
Rzutem na taśmę udział w ostatnim wyścigu zapewnił sobie Paweł Tarnowski (SKŻ Ergo Hestia). Mistrz Europy z 2015 roku jest 10. i ma niewielkie szanse na poprawienie tej lokaty. Po dwóch dniach piąty żeglarz mistrzastw świata plasował się na 24. pozycji.
„Chciałem znaleźć się w czołówce, ale jest to też sygnał, że czas kończyć sezon, którym jestem już zmęczony. Z drugiej strony może przyda mi się taki pstryczek w nos. Czasami warto zasmakować trochę gorszych miejsc, żeby potem mieć motywację i sportową złość, która przerodzi się w fajny wynik. Jestem zawodnikiem, który lubi kiedy jest ciężko i lubi podnosić się z trudnych sytuacji” – przyznał Tarnowski, który jadąc w czwartek rowerem z domu na zawody został potrącony przez samochód, ale nie wycofał się z regat.
Bliski wywalczenia tytułu mistrza Europy jest Mattia Camboni. 22-letni Włoch, szósty zawodnik mistrzostw świata w Aarhus, ma 18 punktów przewagi nad młodszym o dwa lata Yoavem Omerem i nie wywalczy złotego medalu tylko w jednym przypadku – jeśli zajmie w sobotnim wyścigu ostatnie miejsce, a deskarz z Izraela okaże się w nim najlepszy. Trzeci jest rodak Omera Shahar Zubari.(PAP)
Autor: Marcin Domański