Część amerykańskiego sprzętu USA przekazują nieodpłatnie, Polska ponosi wtedy koszty przywrócenia go do stanu gotowości. W amerykańskim roku fiskalnym 2020 (od października 2019 do września 2020) wartość zgód udzielonych na sprzedaż uzbrojenia Polsce wyniosła 4,71 mld dolarów, co czyni Polskę drugim po Tajwanie odbiorcą uzbrojenia z USA. W przeszłości Polska bywała na pierwszym miejscu tej listy.
W 2002 roku spośród trzech ofert na wielozadaniowy samolot bojowy MON za najkorzystniejszą uznało ofertę rządu USA. Polska kupiła 48 samolotów F-16 C/D Block 50/52, w tym 36 jedno- i 12 dwumiejscowych. Cena samolotów, wsparcia technicznego i szkoleń wyniosła ponad 3,5 mld dolarów, a z udzieloną do 2025 roku pożyczką na sfinansowanie zakupu zobowiązania dla budżetu sięgnęły 4,7 mld dolarów. Postępowanie nazwano wtedy "przetargiem stulecia".
Pod względem wartości przewyższył go zakontraktowany w marcu 2018 r. zakup produkowanego przez koncern Raytheon systemu MIM-104 Patriot w programie obrony powietrznej średniego zasięgu Wisła. W pierwszej z dwóch zakładanych faz programu Polska kupiła wtedy za 4,75 mld dolarów dwie baterie (16 wyrzutni) Patriot z radarem o polu widzenia 120 stopni i 208 pocisków PAC-3 MSE firmy Lockheed Martin; zestawy mają być docelowo zintegrowane z nowym systemem zarządzania polem walki IBCS produkcji Northrop Grumman. W programie Wisła jako poddostawcy uczestniczą spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej i firmy spoza PGZ. W maju ubiegłego roku MON wystąpiło do USA z zapytaniem o ofertę sześciu kolejnych baterii.
W 2014 r. do swoich F-16 Polska kupiła za ćwierć miliona dolarów 40 pocisków powietrze-ziemia JASSM o zasięgu 370 km; dwa lata później dokupiła JASSM-ER pozwalające razić cele na odległość do 1000 km. Plan modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2021-35 przewiduje także zakup kolejnych samolotów F-16.
Samoloty bojowe piątej generacji F-35A
W styczniu 2020, w obecności prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, szef MON Mariusz Błaszczak podpisał umowę na 32 samoloty bojowe piątej generacji F-35A wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym, w tym osiem symulatorów. Producentem tych wielozadaniowych myśliwców jest Lockheed Martin. Jednostkowa cena maszyny ma wynieść 87,3 mln USD netto. Koszty przystosowania baz lotniczych oceniono na 0,7- 1,8 mld zł. Polska zapłaci za sztukę o ponad 2 mln USD więcej niż amerykańskie wojsko. Różnice tę –strona amerykańska tłumaczyła marżą amerykańskiego rządu (Polska kupuje broń od niego, nie bezpośrednio od producenta) i przewidywaną inflacją. Kilkadziesiąt tysięcy trzeba będzie dopłacić za instalację spadochronu hamującego, który nie jest standardowym wyposażeniem F-35. Pierwsze samoloty mają zostać przekazane w 2024 r., początkowo pozostaną jednak w USA, gdzie będą się szkolili piloci i specjaliści obsługi naziemnej.
Polski rząd zdecydował się na zakup tych wielozadaniowych samolotów bez offsetu. Uzasadniał to niższym kosztem - offset podniósłby koszt umowy o 1,1 mld dolarów - argumentował też, że amerykańska propozycja dotyczyła jedynie wybranych zdolności serwisowania samolotów F-16 i C-130. MON przypominało, że program F-35 został zamknięty wiele lat temu, a zdolności produkcyjne i serwisowe ulokowano głównie w państwach, które przystąpiły do programu. Mimo braku offsetu główny producent maszyn – koncern Lockheed Martin – zapewnił, że polski przemysł ma szansę na zlecenia związane z programem F-35.
Zastrzeżenia opozycji wzbudził tryb zakupu samolotu – bez przetargu i bez sporządzenia studium wykonalności, które wskazałoby optymalną platformę dla polskich Sił Powietrznych. MON zapewniło, że zakupu dokonano zgodnie z prawem, wybór był poprzedzony analizą rynku, a wybrano F-35 jako samoloty będące na wyposażeniu USA i oferowane w procedurze FMS - sprzedaży amerykańskiego uzbrojenia za granicę - i jako jedyne dostępne obecnie na rynku seryjnie produkowane samoloty o właściwościach stealth - obniżonej wykrywalności.
Przenośne zestawy przeciwpancerne Javelin
Dwaj wielcy amerykańscy producenci uzbrojenia - Raytheon i Lockheed Martin - tworzą spółkę produkującą przenośne zestawy przeciwpancerne Javelin. Polska podpisała w maju 2020 r. umowę na zakup 60 wyrzutni i 180 pocisków dla WOT. Umowę wartą 54,5 mln dolarów zawarto bez offsetu i transferu technologii. 31 stycznia br. został podpisany aneks przewidujący dostawę 50 kolejnych wyrzutni i ok. 500 pocisków Javelin z dodatkowym pakietami logistycznym i szkoleniowym. Aneks zwiększył całkowitą wartość zamówienia do ok. 158 mln USD netto.
Czołgi Abrams
W kwietniu ub. r. za 4,7 mld dolarów kupiono 250 czołgów Abrams w najnowszej wersji M1A21 SEPv3 wraz ze sprzętem towarzyszącym. W styczniu br. została zatwierdzona umowa na 116 czołgów M1A1 Abrams oraz sprzętu towarzyszącego, w tym mostów szturmowych, wozów zabezpieczenia technicznego i dowodzenia. Wartość tej umowy to 1,4 mld USD netto, z czego blisko 200 mln USD pokrywa strona amerykańska w ramach przyznanych Polsce środków pomocowych. Czołgi, należące wcześniej do korpusu piechoty morskiej, który zrezygnował z broni pancernej, zostaną poddane gruntownemu przeglądowi i dostarczone w latach 2023-24 z wyzerowanymi przebiegami. Oprócz 116 czołgów Departament Stanu zgodził się sprzedać Polsce ponad ćwierć miliona sztuk amunicji, w tym 112 tys. pocisków podkalibrowych z rdzeniem ze zubożonego uranu, 60 tys. pocisków odłamkowo-burzących i 10 tys. kumulacyjnych.
System mobilnych wyrzutni HIMARS |
W 2019 r. Polska za 414 mln dolarów kupiła 20 zestawów artylerii rakietowej wysokiej mobilności HIMARS (z 18 wyrzutniami bojowymi i dwiema ćwiczebnymi). Według producenta – koncernu Lockheed Martin - powinny one zostać dostarczone w tym roku.
Strona polska wyraziła zainteresowanie zakupem blisko 500 kolejnych wyrzutni (więcej niż zamówiły ich dotychczas siły zbrojne USA), a z uwagi na potrzeby USA i innych państw oraz czas konieczny na realizację zamówienia, Polska zamówiła w ubiegłym roku 218 wyrzutni K239 Chunmoo z Korei Południowej.
W lutym br. rząd Stanów Zjednoczonych pozytywnie odpowiedział na polskie zapytanie ofertowe i zgodził się na potencjalną sprzedaż 484 wyrzutni, w tym 18 na amerykańskich pojazdach i pozostałych do zamontowania na polskich ciężarówkach. Maksymalna wartość potencjalnego zakupu to 10 mld dolarów.
Od 2009 r. polskie lotnictwo transportowe dysponuje pięcioma samolotami C-130 E Hercules (Lockheed Martin) wyprodukowanymi w 1970 r. i przekazanymi Polsce po remoncie. W 2021 r. podpisano umowę o przekazaniu Polsce pięciu maszyn w nowszej wersji C-130H z amerykańskich nadwyżek sprzętu wojskowego; nowsze Herculesy mają zastąpić w Polsce wersję E. Polska pokrywa koszty rozkonserwowania samolotów, przywrócenia ich do lotów oraz za transport do Polski - 14,3 mln dolarów. Pierwsza maszyna przechodzi w Polsce przeglądy strukturalne.
W ubiegłym roku MON podpisało umowę leasingu za 70,6 mln dolarów systemu General Atomics MQ-9A Reaper. Ma to być rozwiązanie pomostowe do czasu pozyskania własnych bezzałogowych aparatów latających MQ-9B Reaper. Umowa dotyczy usługi dostarczania danych rozpoznawczych.
Reaper, znany także jako Predator B, służy do rozpoznania i bezpośredniego wsparcia ogniowego wojsk lądowych. Może pozostawać w powietrzu do 27 godzin, jego zasięg to 1800 km.
Polskie wojsko używa także amerykańskich urządzeń łączności i nawigacji, pojazdów terenowych Humvee w różnych wersjach, wozów M-ATV, kupiła też ponad 300 opancerzonych pojazdów Cougar 4x4 z nadwyżek Pentagonu. Do 1. Bazy Lotnictwa Transportowego należą samoloty do przewozu osób na najwyższych stanowiskach w państwie - dwie maszyny Gulfstream G550 i trzy Boeingi 737-800.(PAP)
mj/