„Wizyta prezydenta USA w Warszawie po wizycie w Kijowie to sygnał, że wolny świat nie pozwoli na narzucanie agresji wojskowej i prawa siły jako formy uprawiania polityki międzynarodowej” – stwierdził szef ukraińskiego resortu obrony.
Zdaniem Reznikowa działania Rosji powinny być potępiane i karane.
„Agresorzy i terroryści zostaną odparci i będą pociągnięci do odpowiedzialności” – zapewnił.
Minister wyraził też przekonanie, że wizyta prezydenta Bidena w Warszawie i Kijowie wzmocni dynamikę procesu przekazywania Ukrainie uzbrojenia, koniecznego do zwycięstwa w wojnie z Rosją.
Reznikow przypomniał, że gdy 24 lutego ubiegłego roku Rosja rozpoczynała otwartą fazę inwazji na Ukrainę, wielu przewidywało, że Kijów nie utrzyma się dłużej niż trzy dni.
„Dziś na głównych forach świata trwają dyskusje, jak ma wyglądać zwycięstwo Ukrainy i jaka będzie porażka Rosji. Bo przecież strategiczna porażka Moskwy jest już zrozumiała dla wszystkich” – wskazał.
W ocenie ministra proces ten pokazuje, jak wielkie zmiany zaszły dzięki wytrzymałości narodu ukraińskiego, profesjonalizmowi Sił Zbrojnych Ukrainy oraz pomocy partnerów międzynarodowych Kijowa.
„Przez ten rok Kreml stracił dziesięć razy więcej żołnierzy niż w ciągu dziesięciu lat wojny w Afganistanie oraz ogromną ilość sprzętu łącznie z okrętem flagowym Moskwa rosyjskiej Floty Czarnomorskiej” – wymienił.
Reznikow zauważył, że straty w wojskowym potencjale Rosji ograniczają niebezpieczeństwo dla Europy i państw NATO.
„Ukraina udowodniła, że może być dla Europy efektywną tarczą na wschodzie. Inwestycje we wzmocnienie Ukrainy to bezpieczeństwo i obrona Europejczyków” – oświadczył.
„Wielokrotnie powtarzałem, że udało się nam powstrzymać napaść niegdyś drugiej (rosyjskiej) armii świata dzięki poparciu szerokiej koalicji partnerów, w której Stany Zjednoczone i Polska odgrywają szczególną rolę. Ukraiński naród jest bezgraniczne wdzięczny Amerykanom i Polakom za poparcie” – powiedział PAP minister Reznikow.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
kw/