Strona rosyjska miała powiadomić Waszyngton o planowanej próbie rakiety, podobnie jak władze USA uprzedziły Kreml o podróży Bidena na Ukrainę. Stany Zjednoczone nie uznały testu pocisku Sarmat za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa - przekazała amerykańska telewizja, powołując się na anonimowe źródła zaznajomione ze sprawą.
Jak dodano, próba musiała być nieudana, ponieważ gdyby było inaczej, Władimir Putin z pewnością ogłosiłby to podczas wtorkowego przemówienia przed połączonymi izbami rosyjskiego parlamentu. Tymczasem dyktator powiadomił o innej decyzji Kremla - zawieszeniu udziału w amerykańsko-rosyjskim porozumieniu o redukcji zbrojeń strategicznych Nowy START, zawartym w 2010 roku.
Opracowywany od kilku lat przez Rosję międzykontynentalny pocisk balistyczny RS-28 Sarmat, znany na Zachodzie jako Satan II, ma być zdolny do przenoszenia nawet kilkunastu głowic jądrowych, a jego zasięg wynosi - według rosyjskich źródeł - ponad 11 tys. km - przypomniał CNN.
W 2023 roku Rosja zamierza zwiększyć z czterech do ośmiu liczbę próbnych startów swoich międzykontynentalnych pocisków balistycznych - poinformowała w połowie grudnia ubiegłego roku agencja Reutera, cytując dowódcę rosyjskich strategicznych sił rakietowych Siergieja Karakajewa. Wojskowy oznajmił, że testy zostaną przeprowadzone w pobliżu Murmańska na północy kraju oraz w okolicach Wołgogradu na południu.
Karakajew wówczas zapowiadał, że pociski Sarmat będą stanowiły podstawę wyposażenia strategicznych wojsk rakietowych. Pierwsza udana próba tej rakiety miała dojść do skutku w kwietniu 2022 roku, gdy pocisk wystrzelony z Plesiecka w północnej Rosji jakoby trafił w oddalony o 6 tys. km cel na półwyspie Kamczatka. (PAP)
kw/