W środę prezydent USA Joe Biden zakończył wizytę w Polsce; we wtorek spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą, wygłosił też przemówienie do narodu polskiego, a w środę wziął udział w szczycie Bukareszteńskiej Dziewiątki, czyli państw wschodniej flanki NATO: Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Rumunii, Słowacji i Węgier. W spotkaniu uczestniczyli m.in. przywódcy: Rumunii - Klaus Iohannis, Słowacji - Zuzana Czaputova, Bułgarii - Rumen Radew, Estonii - Alar Karis, Litwy - Gitanas Nauseda, Łotwy - Egils Levits, Węgier - Katalin Novak oraz premier Czech Petr Fiala.
"Dzisiaj Polska jest stabilnym, przewidywalnym partnerem dla Amerykanów i Amerykanie to widzą. Dlatego gościliśmy w ostatnich dniach amerykańskiego prezydenta w Polsce, to była kolejna wizyta na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy" - podkreślił w środę wieczorem w TVP Info rzecznik PiS Rafał Bochenek podsumowując wizytę amerykańskiego prezydenta w Polsce.
Jak dodał, wielu komentatorów analizujących sytuację za naszą wschodnia granicą zwraca uwagę, że Polska jest dzisiaj ważnym punktem odniesienia dla całego Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Siła ciężkości w całym Sojuszu przesuwa się jednoznacznie na Wschód" - podkreślił polityk PiS. "Ona nie jest w Berlinie, nie w Paryżu, ale jest w Warszawie" - zapewnił. "Dzisiaj to Polska jest punktem odniesienia dla wielu" - powiedział Bochenek.
Podkreślił też, że w obliczu sytuacji wojennej wszystkie kraje Bukareszteńskiej Dziewiątki mają silne wsparcie Stanów Zjednoczonych, które są dzisiaj gwarantem bezpieczeństwa. "Biorąc pod uwagę to, co działo się na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy, jak zachowywały się kraje Zachodniej Europy - Niemcy, Francja (...) dzisiaj Stany Zjednoczone są najważniejszym partnerem, z którym należy rozmawiać, współpracować. I to my, jako rząd PiS, jako PiS, robimy" - podkreślił Bochenek. (PAP)
Autorka: Daria Kania
kgr/