W niedzielę prezes Ruchu Narodowego, poseł Konfederacji Robert Winnicki poinformował, że Walny Zjazd Stowarzyszenia Marsz Niepodległości odwołał z funkcji prezesa ugrupowania Roberta Bąkiewicza i powołał na prezesa Bartosza Malewskiego. Według portalu Onet, Bąkiewicz nie brał udziału w zebraniu, a w głosowaniu za jego odwołaniem opowiedziało się 31 członków, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Bąkiewicz nie uznaje wyników głosowania i twierdzi, że zwołane zgromadzenie było nielegalne. Poinformował też o złożeniu zawiadomienia do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z bezprawną próbą przejęcia władzy w Stowarzyszeniu Marsz Niepodległości.
Bąkiewicz pozostaje prezesem
W środę Stowarzyszenie Marsz Niepodległości w wydanym oświadczeniu poinformował, że Zarząd, 22 lutego 2023 r. o podjął decyzję o wykluczeniu ośmiu członków Stowarzyszenia, w tym Roberta Winnickiego i Krzysztofa Bosaka. Wykluczeni zostali także m.in. Witold Tumanowicz, Mateusz Marzoch i Bartosz Malewski.
W oświadczeniu podkreślono, że decyzja ta "była spowodowana notorycznym łamaniem statutu i wewnętrznych procedur stowarzyszenia". "Pragniemy poinformować, że dzięki podjętym niezbędnym decyzjom, po miesiącach prób destabilizacji przez wyżej wymienionych członków, Stowarzyszenie Marsz Niepodległości odzyskało sterowność" - zaznaczono.
"Zarząd, na wniosek prezesa Roberta Bąkiewicza podjął decyzję o zwołaniu Walnego Zgromadzenia Członków Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, w celu wybrania nowych władz".
"Informujemy również, że władze stowarzyszenia złożyły zawiadomienie do Prokuratury Krajowej o popełnieniu przestępstwa przez część członków działających na szkodę stowarzyszenia Marsz Niepodległości" - czytamy w oświadczeniu. W notatce prasowej dołączonej do oświadczenia dodano, że Robert Bąkiewicz pozostaje na fotelu prezesa.
Zmiany w strukturach stowarzyszenia
Do tego oświadczenia odniósł się w rozmowie z PAP prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki, który podkreślił, że od niedzieli nie ma już Zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości z prezesem Robertem Bąkiewiczem. "W niedzielę odbył się Zjazd Walny, który odwołał jednego z członków Zarządu - Roberta Bąkiewicza i wybrał na prezesa Bartosza Malewskiego" - powiedział Winnicki.
Według niego, żeby było ważne posiedzenie Zarządu musi w nim uczestniczyć co najmniej połowa kworum. "Czyli, w naszym przypadku to jest pięć osób" - powiedział. Zwrócił uwagę, że do tej pory było dziesięciu członków Zarządu, a od niedzieli jest ich dziewięciu (bez Bąkiewicza).
Winnicki zauważył, że wśród ośmiu wymienionych w oświadczeniu osób, sześciu to członkowie Zarządu. "Na logikę, kto mógł wyrzucić sześciu członków Zarządu? Pozostałych czterech? Nawet jeśli uznawać, że Bąkiewicz nie został ważnie odwołany?" - pytał Winnicki.
Jego zdaniem, to oświadczenie "pochodzi od grupy, która właśnie straciła władzę w Stowarzyszeniu, tylko nie chce uznać tego faktu".
Winnicki zwrócił też uwagę, że nikt się pod tym oświadczeniem nie podpisał. "To oświadczenie nie jest podpisane dlatego, że osoby, które je wydały, czyli tych czterech członków Zarządu - trzech i odwołany w niedzielę Bąkiewicz - boją się odpowiedzialności prawnej, bo wiedzą, że to, co robią jest karalne" - podkreślił.(PAP)
Autorka: Edyta Roś
kgr/