W piątek mija rok od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji przeciw Ukrainie. Podsumowując ten rok wojny w Ukrainie pełnomocnik rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker podkreślił, że "był to czas pomocy humanitarnej, kiedy Ukraińcy ruszyli na granicę ukraińsko - polską uciekając przed bombami".
"Z drugiej strony była to też pomoc o charakterze systemowym. To było wiele różnych działań począwszy od przyjęcia uchodźców w polskich domach, poprzez otwarcie rynku pracy i polskich szkół dla dzieci z Ukrainy" - powiedział w rozmowie z PAP.PL.
Przypomniał, że cały czas trwają przygotowania do kolejnych działań, aby w szczególności pomóc tym uchodźcom, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują. "Są uchodźcy, którzy już się usamodzielnili, zaadaptowali i mogą samodzielnie funkcjonować. Ale jest też grupa osób, która ze względów obiektywnych nie może się usamodzielnić. Naszą rolą jest we współpracy z organizacjami samorządowymi jest przygotowanie pomocy dla tych osób oraz przygotowanie się na kolejną falę uchodźców" - stwierdził.
Dodał, że wsparcie Ukrainy dotyczy też kolejnych fali uchodźców zewnętrznych, a migracje miały charakter wewnętrzny. "Jednak państwo polskie musi być przygotowane na różne wydarzenia i mieć różne scenariusze na stole" - zaznaczył.
Zdaniem Szefernakera dobrym podsumowaniem tego roku jest fakt, że pomimo kryzysu gospodarczego i sytuacji związanej z pewnym zmęczeniem wojną Polacy nadal wspierają Ukrainę.
"Polacy popierają też działania rządu wspierające pomoc Ukrainie i ukraińskim uchodźcom. To największy sukces, że blisko 80 procent osób rozumie to, że pomoc Ukrainie - także ta humanitarna - to jest inwestycja w bezpieczeństwo Polski i Polaków" - podsumował wiceminister. (PAP)
Rozmawiała: Monika Rutke
Autorki: Agnieszka Gorczyca, Monika Rutke
mmi/