"Amerykański samolocie, tu siły powietrzne ChAL (Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej - PAP). Zbliżacie się do chińskiej przestrzeni powietrznej. Zachowajcie bezpieczną odległość, albo zostaniecie przechwyceni" - przekazała amerykańskim pilotom chińska wojskowa stacja naziemna w trakcie incydentu, którego szczegóły ujawnił amerykański dziennik.
Spotkania takie jak to w piątek nad Morzem Południowochińskim są obecnie niemal codziennością i stają się coraz bardziej niebezpieczne - twierdzą amerykańscy wojskowi. "Długoterminowy trend to coraz większa agresja" ze strony chińskich pilotów myśliwskich - powiedział kpt. Will Toraason, dowódca amerykańskich samolotów obserwacyjnych marynarki wojennej na zachodnim Pacyfiku i Oceanie Indyjskim.
"WSJ" przypomina, że w grudniu ub.r. USA poinformowały, że chiński myśliwiec przeleciał w odległości około sześciu metrów od amerykańskiego samolotu zwiadowczego nad Morzem Południowochińskim. Pekin powiedział, że amerykański samolot skręcił nagle w kierunku myśliwca.
Chiny nie odpowiedziały na wezwania USA do rozmów o ryzykownych dla bezpieczeństwa incydentach wojskowych.(PAP)
mj/