Szef rządu wziął udział w odbywających się w Warszawie obchodach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
"Wolna i niepodległa Polska nie może zapomnieć o tych, którzy oddali życie za wolną i niepodległą Polskę. Nasze społeczeństwo, nasz naród będzie prawdziwie wolny właśnie wtedy, gdy uhonorujemy wszystkich tych, którzy walczyli i umierali za naszą ojczyznę" - powiedział premier.
Morawiecki podkreślił, że "zbiorowa niepamięć, amnezja to podstawa do manipulacji". Jak mówił, bardzo łatwo jest manipulować społeczeństwem, które wpada w zbiorową niepamięć.
"O to chodziło komunistom, o to chodziło niektórym środowiskom budującym III Rzeczpospolitą" - zauważył. Premier podziękował tym, "którzy przez trudne lata od 1989 roku nie tylko przechowywali pamięć, ale starali się odbudować prawdę o Żołnierzach Wyklętych".
Morawiecki przypomniał, że nazwa "Żołnierze Wyklęci" pochodzi z lat 90.
"To właśnie dlatego byli wyklęci, że nie tylko przez długie dziesięciolecia komunizmu mieli być wymazani z kart historii i zapomniani, ale także mieli być zapomniani, nieistniejący w latach wolnej Polski. To świadczy o wszystkim złym, którego III Rzeczpospolita doświadczyła. My wiemy, że pamięć i prawda o Żołnierzach Wyklętych nie może zaginąć" - zaznaczył.
"Tak jak po 2,5 tys. lat nie zaginęła pamięć o 300 Spartanach, którzy pod Termopilami stawili czoło armii Persów, tak, przy tej samej dysproporcji Żołnierze Wyklęci przechowali nie tylko w swych sercach, ale zaświadczyli swym życiem o wielkiej wartości wolności, niepodległości, prawdy i dobra. I to właśnie oni dziś są wielkimi zwycięzcami" - zaznaczył, dodając, że są oni "poprzez świadectwo swego życia, swą walkę są prawdziwie nieśmiertelni".
Premier: Żołnierze Wyklęci to nasi najwięksi bohaterowie
Morawiecki podkreślił, że "dziś miejsce Żołnierzy Wyklętych wreszcie jest tam, gdzie od początku powinno być: na pomnikach, na kartach historii, w uroczystościach takich jak tak, podczas których celebrujemy pamięć i prawdę o nich".
Przypomniał, że nie zawsze tak było. Jak zaznaczył, nie chodzi jednak tylko o lata po II wojnie światowej, ale też lata dziewięćdziesiąte i dwutysięczne.
"I trzeba było pokoleń niezłomnych Polaków, którzy walczyli o pamięć o Żołnierzach Wyklętych i wszystkim bardzo serdecznie za to dziękuję" - oświadczył premier.
Szef rządu mówił, że komuniści chcieli, by Żołnierze Wyklęci byli banitami, ale "my wiemy, że to nasi najwięksi bohaterowie, którzy walczyli w czasach można rzec beznadziejnych".
"Jedyne na co mogli liczyć, to na jakiś naprawdę nieprawdopodobny przełom geopolityczny, który w tamtym czasie nie nastąpił, jak dobrze wiemy. Ale walka o sprawę, o najwyższe wartości jest najważniejsza i nie jest zależna od tego, jakie są szanse na zwycięstwo tej sprawy, bo gdyby tak było, to nigdy nie byłoby tych ludzi, którzy w beznadziejnej sytuacji stają po właściwej stronie. Po stronie prawdy, po stronie niepodległości, po stronie wolności. Cześć i chwała bohaterom" - mówił premier.
Szef rządu wziął również udział w otwarciu zrekonstruowanej celi, w której więziony był ppłk. Łukasz Ciepliński. Cela mieści się w pawilonie X dawnego więzienia na Mokotowie.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony z inicjatywy prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego od 1 marca od 2011 roku. Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej. (PAP)
autorzy: Rafał Białkowski, Olga Łozińska, Sylwia Dąbkowska-Pożyczka
kw/