Sąd rejonowy w Olsztynie na trzy miesiące aresztował Karola P., który wraz z kolegą Pawłem Ł. wyłudził od mieszkańca okolic Gietrzwałdu pod Olsztynem prawo własności domu.
Mieszkający pod Gietrzwałdem mężczyzna wystawił dom na sprzedaż. To bardzo atrakcyjna okolica, od lat nieruchomości w tym miejscu są drogie. Na ogłoszenie odpowiedzieli oszuści. "Mężczyźni zmanipulowali właściciela domu pod Gietrzwałdem do tego stopnia, że zrezygnował on z zawarcia umowy przedwstępnej kupna-sprzedaży" - podała policja w komunikacie. Właściciel nie wziął od potencjalnych kupców także zadatku czy zaliczki.
Właściciel domu umówił się z potencjalnymi kupcami od razu na zawarcie umowy kupna-sprzedaży u notariusza. W akcie notarialnym wpisano, że pieniądze za dom sprzedający otrzyma z opóźnieniem. Czas mijał, a na konto sprzedającego nie wpłynęła ani złotówka.
"Akt notarialny między właścicielem domu a nabywcami podpisano zgodnie z prawem i regułami. Gdy właściciel domu zorientował się, że w wyznaczonym terminie nie dostał zapłaty za dom natychmiast wynajął prawnika, który pomógł mu zablokować przeniesienie własności na oszustów. Obecnie jest dokonany wpis w księdze wieczystej, który uniemożliwia oszustom rozporządzanie nieruchomością, sąd nałożył odpowiednie zabezpieczenia" - powiedział PAP prokurator Brodowski. Dodał, że te działania zablokują przejęcie domu przez oszustów.
Wartość domu, którego prawo własności próbowali wyłudzić oszuści oszacowano na ponad milion złotych.
Wyłudzali też szczepionki
W śledztwie okazało się, że obaj mężczyźni wyłudzili także szczepionki o wartości kilku tysięcy złotych z jednej z aptek i usługi hotelowe pod Olsztynem o wartości ok. 10 tys. zł.
"Karol P. w przeszłości był karany za podobne czyny, a w innej jednostce prokuratury w regionie toczy się śledztwo dotyczące podobnego zdarzenia z jego udziałem. Z tego powodu sąd tymczasowo aresztował Karola P. na trzy miesiące" - powiedział PAP prokurator Brodowski. Dodał, że ponieważ Paweł Ł. nie był dotąd karany nałożono na niego policyjny dozór.
W ocenie śledczych nie jest wykluczone, że obu mężczyznom zostaną przedstawione kolejne zarzuty. Za te już przedstawione grozi do 8 lat więzienia.(PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
mar/