Węgry. Nowelizacja ustawy o izbie lekarskiej może stanąć na drodze funduszom unijnym

2023-03-03 10:37 aktualizacja: 2023-03-03, 10:44
Fot. PAP/EPA/Szilard Koszticsak
Fot. PAP/EPA/Szilard Koszticsak
Według rzecznika Komisji Europejskiej nowelizacja ustawy o Węgierskiej Izbie Lekarskiej (MOK) i sposób jej przyjęcia może stanąć na drodze otrzymania przez Budapeszt funduszy unijnych – poinformował węgierski opozycyjny dziennik „Nepszava”.

„Niedawno przyjęty przez węgierski parlament projekt ustawy i sposób, w jaki został przedłożony, może być decydujący dla wypełnienia zobowiązań podjętych przez Węgry” – przekazał rzecznik KE w odpowiedzi na pytanie dziennika, czy nowe przepisy nie wpłyną na wypłatę zablokowanych funduszy unijnych dla Węgier.

Według przyjętej we wtorek w ekspresowym tempie i opublikowanej w środę wieczorem nowelizacji ustawy przynależność do MOK nie będzie już obowiązkowa. Dotychczas tylko jej członkowie mogli pracować jako lekarze ogólni i szpitalni na Węgrzech. Ponadto lekarze będą musieli zadeklarować chęć pozostania członkami izby w ciągu 30 dni, w przeciwnym razie ich członkostwo automatycznie wygaśnie.

Zdaniem przedstawicieli władzy MOK w ostatnim czasie działał nie jako organ publiczny, ale jako podmiot polityczny. Jak pisze portal Telex, rządowi nie spodobało się to, że izba „protestowała przeciwko reformie systemu dyżurów i chciała, by rząd konsultował się z przedstawicielami zawodów medycznych w sprawie swoich planów reformy służby zdrowia i angażował organizacje zawodowe w opracowywanie swoich propozycji”.

Nowe przepisy weszły w życie w czwartek.

W grudniu Rada Unii Europejskiej zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy dla Węgier o wartości 5,8 mld euro, ale uzależniając wypłaty od wprowadzenia dodatkowych reform instytucjonalnych do końca marca 2023 roku. Jak przypomina „Nepszava”, rząd w Budapeszcie zobowiązał się „do poprawy jakości i przejrzystości procesu decyzyjnego poprzez skuteczny dialog społeczny”, w tym do poddawania większości inicjowanych przez siebie aktów prawnych konsultacjom społecznym.

Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)

mmi/