"Operacja przeszła planowo, bez niespodzianek. W tej chwili pacjent jest pacjentem rehabilitującym, siedzącym, dobrze rokującym" – poinformował w czwartek dr hab. Tomasz Hrapkowicz, którego zespół przeprowadził transplantację.
Był to pierwszy przypadek, kiedy zespół transplantacyjny z Polski pojechał po serce do przeszczepu poza granicę kraju. Dzięki pomocy czeskiej policji organ udało się przetransportować do granicy z Polską, a następnie do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Dawca z Czech uratował życie 46-letniemu Polakowi
Nowe serce otrzymał 46-letni pan Marcin z woj. świętokrzyskiego – pacjent z ciężką niewydolnością serca, wpisany na krajową listę oczekujących w 2017 roku. Chory wymagał mechanicznego wspomagania krążenia, które umożliwiło mu doczekanie do transplantacji. W ostatnich miesiącach musiał być hospitalizowany. Zgłoszenie dawcy z Czech uratowało mu życie.
Jak podkreślają przedstawiciele zabrzańskiego ośrodka, operacja była możliwa dzięki współpracy koordynatorów transplantacyjnych z Zabrza i dr Anny Pszenny z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji Poltransplant.
W wyjątkowej akcji pobrania serca uczestniczyli: chirurg pobierający dr Piotr Pasek, dr Tomasz Niklewski (który wykonał ocenę echograficzną serca), pielęgniarz anestezjologiczny Krzysztof Tkocz (koordynator transplantacyjny w SCCS), pielęgniarka instrumentacji Danuta Tichy i kierowca Marian Miller, a akcję koordynowała Bogumiła Król, szefowa biura koordynacji transplantacji w Śląskiem Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
"Mamy nadzieję, że to milowy krok w rozwoju polskich programów transplantacyjnych. Obecnie, kiedy mamy w kraju już siedem ośrodków transplantacji serca, musimy szukać nowych rozwiązań w dziedzinie donacji narządów do transplantacji" – skomentowała Bogumiła Król.
Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu jest liderem w dziedzinie transplantologii w Polsce. W 2022 r. w placówce przeprowadzono 101 transplantacji płuc i serc.(PAP)
mmi/