Złoty medal zdobyła Brytyjka Laura Muir, a srebro wywalczyła Rumunka Claudia Bobocea.
Muir prowadziła przez większość biegu i triumfowała czasem 4.03,40. Brytyjka zdobyła piąty złoty medal w halowych ME. W 2017 roku w Belgradzie wygrała biegi na 1500 i 3000 m. Dwa lata później powtórzyła ten sukces w Glasgow.
Druga na mecie Bobocea poprawiła rekord życiowy na 4.03,76. Trzecia Ennaoui również uzyskała "życiówkę" - 4.04,06.
"Bardzo się cieszę, że nie bałam się pójść do przodu. W konsekwencji nie nadrabiałam żadnych metrów. Na hali nie ma wiatru, więc mogłam spokojnie biec z przodu i kontrolować, co się dzieje. Poprawiłam rekord życiowy i mocno zbliżyłam się do rekordu Polski Lidii Chojeckiej (4.03,58 - PAP). Przygotowania były bardzo obiecujące i na pewno zmierzamy z trenerem w dobrą stronę" - powiedziała Ennaoui.
Polka wywalczyła trzeci medal HME na tym dystansie. W 2017 roku sięgnęła po brąz, a dwa lat później po srebro. Zapytana o to, gdzie sytuuje sukces ze Stambułu, odparła, że ważniejszy było podium z otwartego stadionu w Monachium w 2022 roku.
"Tamten medal był po długiej przerwie. Tego ze Stambułu nie można porównać więc z tamtym. Bardzo wysoko będę jednak go sytuować, bo rekord życiowy na imprezie docelowej bardzo cieszy. Fajnie" - mówiła Polka.
Podczas igrzysk w Paryżu jej celem będzie podium.
"Widzę się na olimpijskim podium. Taki jest mój plan. Nie ukrywam, że w mojej kolekcji brakuje medalu z igrzysk i mistrzostw świata. Jestem ambitna i chcę być coraz lepszą wersją siebie. Nie mogę więc nie mówić o marzeniu w postaci medalu olimpijskiego. Taki chyba jest cel każdego sportowca zawodowego" - oceniła.
Przyznała, że pierwszy raz od wielu lat nie interesowała się, czy na imprezie mistrzowskiej jest bankiet, czy coś będzie się działo po starcie.
"Na pewno zaplanuję sobie spacer — dla wypoczynku i zobaczenia miasta. Wiele lat temu byłam w Stambule, więc wiem, jak miasto wygląda od zaplecza. Jako osobie już bardzo doświadczonej, a jak na sportowiec nawet wiekiem starej, nie w głowie mi imprezy. Bardziej chciałabym wypocząć mentalnie w domu, bo brakuje mi czasu wolnego, spędzanego z najbliższymi" - przyznała Ennaoui.
Z tureckich bazarów zabierze do Polski przyprawy, herbaty i kawy, jako "pani domu".
"Dla siebie nic wielkiego nie będę brać. Moim +must have+ to magnes. Mam je chyba ze wszystkich miejsc na świecie, w których byłam. To jest coś, co zawsze mi przypomina o moim szalonym życiu. Ze Stambułu magnes mam, ale ten wyjazd będzie mi się dobrze kojarzył, więc pewnie zaopatrzę się w następny" - podsumowała.
Biało-czerwoni podczas HME w Stambule zdobyli dotychczas cztery medale - dwa srebrne i dwa brązowe.(PAP)
Ze Stambułu - Tomasz Więcławski
mj/