Szymański czasem 7,54 zajął drugie miejsce w pierwszej serii. Ten rezultat jest zaledwie o 0,01 gorszy od jego rekordu życiowego. Kiljan uzyskał 7,67 i był trzeci w drugim biegu.
Najlepszy wynik w półfinałach osiągnął reprezentant Szwajcarii Jason Joseph - 7,50. Szymański został sklasyfikowany na drugiej pozycji, a Kiljan był szósty.
"Nie dałem z siebie 110 procent. Starałem się na wybiegu bardziej panować nad tym, by w nikogo nie wbiegać i nie schodzić z toru. Miałem zachować spokój i się udało. Biegnąc nad płotkami czułem, że mam dobrą odległość, nawet nie było blisko zahaczenia. Wszystko szło tak, jak w zegarku" - wskazał 20-latek.
Przed finałem zamierza pograć w planszówki.
"Truchtanie, rolowanie i lekkie rozciąganie, a później prysznic. Trzeba odciąć głowę od tego, co mnie czeka. Pobędę z chłopakami - Damianem Czykierem i Norbertem Kobielskim, którzy mają pokój obok. Może pogramy sobie w jakieś planszówki, żeby się odstresować. Damian przywiózł taką jedną, w którą już wszyscy graliśmy, czyli 'Tajniaków'" - wyznał Szymański.
Weronika Nagięć czasem 8,15 zajęła 14. miejsce w półfinałach. Najszybsza była Finka Reetta Hurske - 7,85. Drugi wynik uzyskała Laeticia Bapte z Francji - 7,91. Trzecia była Nadine Visser - 7,93. Holenderka walczy o trzeci z rzędu złoty medal w halowych ME. Dwa lata temu triumfowała w Toruniu, a w 2019 roku w Glasgow. W Stambule byłoby jej znacznie trudniej, ale kontuzja wyeliminowała liderkę europejskich tabel - Pię Skrzyszowską.
Finały biegów płotkarskich zwieńczą wieczorną sesję w niedzielę, ostatniego dnia mistrzostw. (PAP)
Ze Stambułu Tomasz Więcławski
mmi/