Uprowadzenie i brutalne zabójstwo Wojciecha N. Jest akt oskarżenia przeciwko 10 osobom

2023-03-06 07:01 aktualizacja: 2023-03-06, 12:43
Fot. PAP/Tomasz Wojtasik (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. PAP/Tomasz Wojtasik (zdjęcie ilustracyjne)
Pomorski wydział Prokuratury Krajowej skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko sprawcom uprowadzenia i brutalnego zabójstwa Wojciecha N. - poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej. Na ławie oskarżonych usiądzie 10 osób, którym prokurator zarzucił 72 przestępstw.

Akt oskarżenia przeciwko 10 osobom został skierowany do Sądu Okręgowego w Słupsku. "Prokurator zarzucił oskarżonym m.in. dokonanie uprowadzenia i zabójstwa Wojciecha N., pobić, rozbojów, gróźb karalnych, pozbawienia osoby wolności, posiadania bez wymaganego zezwolenia broni palnej, kradzieży z włamaniem jak również udziału w obrocie narkotykami. Cztery osoby zostały oskarżone o udział w zorganizowanej grupie przestępczej" - przekazał Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Zakopane zwłoki odkryto w lesie w pobliżu Siemianic

Zaginięcie Wojciecha N. zgłosiła 2 grudnia 2019 r. jego żona. Trzy dni później na policyjnej stronie zaginionych umieszczono wizerunek 46-letniego mężczyzny z adnotacją "daktyloskopowany". W niedzielę, 8 grudnia, zakopane zwłoki odkryto w lesie w pobliżu Siemianic pod Słupskiem. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było wykrwawienie spowodowane licznymi obrażeniami zadanymi ostrym narzędziem.

Według ustaleń śledczych w dniu zaginięcia Wojciech N. został zwabiony na parking restauracji znajdującej się przy trasie pomiędzy Słupskiem, a Lęborkiem. "Sprawcy planowali jego obezwładnienie, a następnie uprowadzenie. Napastnicy udali się na miejsce spotkania samochodem marki BMW, w którym uprzednio zdemontowali klamkę wewnętrznego mechanizmu odblokowywania drzwi przednich prawych co miało na celu uniemożliwienie opuszczenia pojazdu przez pasażera" - wyjaśniła PK.

Wojciech N. zmarł wskutek wykrwawienia się

"Po zajęciu przez Wojciecha N. miejsca pasażera, wewnątrz pojazdu doszło do szarpaniny, w czasie której sprawcy nie zdołali obezwładnić Wojciecha N. Pokrzywdzony bronił się zadając ciosy nożem napastnikom. W trakcie zdarzenia jeden z oskarżonych wyrwał Wojciechowi N. nóż, którym zadał mu szereg ciosów, w wyniku których Wojciech N. zmarł wskutek wykrwawienia się. Następnie sprawcy zdecydowali się ukryć jego zwłoki zakopując je w lesie" - podała PK. Dodała przy tym, że później sprawcy wraz z innymi osobami zaczęli zacierać ślady popełnionego przestępstwa.

"W toku śledztwa sprawcy zbrodni zostali zatrzymani i doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty. Na wniosek prokuratora zastosowano wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Jeden z podejrzanych o zabójstwo Wojciecha N. został zatrzymany na terytorium Wielkiej Brytanii i tymczasowo aresztowany w wyniku realizacji Europejskiego Nakazu Aresztowania" - dodała PK.

Łącznie w akcie oskarżenia prokurator oskarżył 10 osób, którym zarzucił popełnienie 72 przestępstw. W toku postępowania zarzuty usłyszało 21 osób, śledztwo wobec 11 podejrzanych jest nadal w toku.

Śledztwo dotyczące zabójstwa Wojciecha N. z Lęborka przejął od Prokuratury Okręgowej w Słupsku jeszcze w grudniu 2019 r. Pomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. Postępowanie było prowadzone wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji.

Gdy śledztwo prowadziła jeszcze słupska prokuratura, jej rzecznik Paweł Wnuk informował, że podejrzani są znani policji jako osoby związane ze światem przestępczym. Śledczy nie informowali o motywach, którymi kierowali się zabójcy. Nieoficjalnie jedną z przyjętych wersji były rozliczenia finansowe.

Z nieoficjalnych informacji wynikało również, że Wojciech N. był znany policji. Według jej komunikatu z 2005 roku, "wprowadził do obrotu na terenie pow. lęborskiego znaczną ilość środków odurzających i substancji psychotropowych (...)". W tamtym czasie zostało również zatrzymanych 12 członków grupy, którą miał kierować. W styczniu 2006 roku Wojciech N. został skazany na 4,5 roku więzienia.

Za zarzucane w akcie oskarżenia czyny oskarżonym grozi nawet dożywocie. (PAP)

Autor: Bartłomiej Figaj

mj/