Minister Czarnek: musiałem zareagować, bo to, co oni robią jest haniebne

2023-03-07 17:48 aktualizacja: 2023-03-08, 07:25
Przemysław Czarnek, Fot. PAP/Piotr Nowak
Przemysław Czarnek, Fot. PAP/Piotr Nowak
Musiałem zareagować, bo to, co oni robią jest haniebne - powiedział PAP szef MEiN, odnosząc się do swojego wpisu na Twitterze, w którym zapowiada wystosowanie prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Jakubowi Stefaniakowi z PSL. Stefaniak pomówił Czarnka o "udział w nagonce", która miała przyczynić się do śmierci 16-latka.

"Szanowny Panie, w związku ze znieważeniem mojej osoby poprzez przypisywanie mi rzeczy, których nie zrobiłem i to w sprawach tak poważnych, informuję Pana, że występuję przeciwko Panu na drogę sądową łącznie z wystosowaniem prywatnego aktu oskarżenia" - poinformował na Twitterze Przemysław Czarnek, załączając wpis Stefaniaka.

W cytowanej wypowiedzi polityk PSL napisał: "Pewnych rzeczy przemilczać nie można. Jako absolwent KUL i były dziennikarz TVP Lublin i TVPINFO złożyłem wniosek do rektora KUL o przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego w sprawie zarzutów dot. udziału P. Czarnka w nagonce, która zakończyła się śmiercią Mikołaja". Dodał, że "dokumenty od poniedziałku są w sekretariacie Uczelni".

Sprawa dotyczy tragicznej śmierci 16-letniego syna posłanki PO Magdaleny Filiks. Opozycyjni politycy i niektóre media połączyły ją z ujawnieniem przez Polskie Radio Szczecin w grudniu ub. roku faktu, że "syn znanej parlamentarzystki" był molestowany seksualnie przez przyjaciela rodziny, a także działacza LGBT i prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej Krzysztofa F. Mężczyzna za ten czyn, jak też udostępnianie nieletnim narkotyków, został skazany na karę 4 lat i 10 miesięcy więzienia.

Jak powiedział PAP minister Czarnek, jego osobisty udział w "nagonce", o którą pomówił go Jakub Stefaniak z PSL, miał się sprowadzić do jego udziału w programie Michała Rachonia, w którym to - poproszony o skomentowanie sprawy - powiedział: "To, że sąd w sposób niejawny rozpatrywał tę sprawę po to, żeby nie naruszać dóbr ofiary, to jest zupełnie jasne. My o ofierze też nie rozmawiamy. Mówimy nie o ofierze, tylko o sprawcy".

Zapytany o ocenę wydarzeń wokół sprawy śmierci chłopca i zarzutów pod jego adresem, odrzekł: "Musiałem zareagować, bo to, co oni robią, jest haniebne".

W ubiegły piątek posłanka KO Magdalena Filiks poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci swojego syna. "W dniu 17 lutego odszedł mój syn Mikołaj Filiks. Miki 8 marca skończyłby 16 lat...". Poprosiła również o uszanowanie prywatności swej rodziny. We wtorek Sejm uczcił jego pamięć minutą ciszy.

W ostatnich dniach grudnia ub.r. o wyroku na Krzysztofa F., oprócz PR Szczecin, TVP Info, informowały także inne media - m.in. "Superexpress", portal "Na temat", "Onet” i "Gazeta.pl". Część mediów oraz opozycyjnych polityków zarzucała PR Szczecin podanie danych, które umożliwiały identyfikację skrzywdzonych dzieci.

We wtorek portal "TVP Info" poinformował, że dane pozwalające zidentyfikować ofiary pedofila podał osobiście poseł Piotr Borys z Platformy Obywatelskiej, który - dzień po publikacji radia Szczecin - 30 grudnia 2022 r. rano, na antenie TVP Info w programie "Minęła Ósma" "na żywo" ujawnił, że osoby skrzywdzone przez pracującego kilkanaście lat z dziećmi pedofila to dzieci członkini tej partii. Wcześniej mowa była jedynie o "znanej parlamentarzystce", bez ujawniania jej afiliacji politycznej.

Krzysztof F., jako pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza z PO, współpracował m.in. z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci, został uznany za "przyjaciela" tej organizacji. W lipcu 2021 roku zapadł wyrok skazujący Krzysztofa F. za trzy czyny: dopuszczenie się innej czynności seksualnej z małoletnim, udzielanie narkotyków małoletniej i usiłowanie (udzielenia narkotyków – PAP) temuż małoletniemu oraz posiadanie znacznej ilości substancji odurzających.

Sprawę tragicznej śmierci Mikołaja Filiksa bada prokuratura.

Odniósł się do niej m.in. Rzecznik Praw Dziecka, który w przekazanym PAP komunikacie napisał: "Dzisiaj powinniśmy uszanować pamięć zmarłego dziecka i ból jego bliskich. Postępowanie w sprawie tej tragedii prowadzi prokuratura. Konsekwentnie nie komentuję ani nie informuję o moich działaniach w sprawach indywidualnych, w szczególności karnych, w których występują dzieci. Ochrona dobra dziecka jest bowiem moim najwyższym priorytetem i żadne medialne ani polityczne naciski czy oczekiwania nie zmienią tego stanowiska. Apeluję o opamiętanie, bo nienawiść jest złem, które sprowadza jedynie nieszczęście i mrok. Każde skrzywdzone dziecko jest naszą porażką, każdego z nas, naszego społeczeństwa, naszej cywilizacji. Musi być przestrogą i nauką, a nie narzędziem do rozsiewania tej nienawiści".(PAP)

Auror: Mira Suchodolska

kw/