Dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach Aten. Doszło do starć z policją

2023-03-08 16:18 aktualizacja: 2023-03-08, 16:19
Starcia na ulicach Aten, fot. PAP/EPA/KOSTAS TSIRONIS
Starcia na ulicach Aten, fot. PAP/EPA/KOSTAS TSIRONIS
Dziesiątki tysięcy ludzi demonstrowało w stolicy Grecji Atenach po katastrofie kolejowej z 28 lutego, w której zginęło 57 osób. Doszło do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego - podała agencja Reutera.

Środa to w Grecji kolejny dzień gwałtownych protestów. Na ulice Aten wyszli m.in. pracownicy kolei, którzy wyrażają swoje oburzenie z powodu stanu infrastruktury kolejowej. Protestujący twierdzą, że katastrofę spowodowały lata zaniedbań, niedoinwestowania i braki kadrowe.

Demonstracje zbiegły się z 24-godzinnym strajkiem pracowników różnych sektorów transportu, który zakłócił podróże w całym kraju. Strajkujący pracownicy kolei twierdzą, że ich żądania dotyczące poprawy bezpieczeństwa od lat pozostają bez echa. "Mamy obowiązek wobec wszystkich, którzy zginęli w tragicznym wypadku" - poinformował największy związek zawodowy kolejarzy.

Wśród demonstrantów w Atenach byli też pracownicy innych sektorów transportu, studenci i nauczyciele. Skandowali pod adresem rządzących "Mordercy!", nieśli transparenty z napisem: "Wszyscy jesteśmy w tym samym wagonie".

Tysiące osób wyszły na ulice także w drugim co do wielkości mieście Grecji - Salonikach, gdzie grupa protestujących obrzuciła kamieniami budynek rządowy. "Będziemy tu, dopóki wszystko się nie zmieni" - powiedział jeden z protestujących studentów. "Jesteśmy młodzieżą tego kraju i nie zamierzamy się zatrzymywać" - dodał inny.

Grecki rząd złożył w środę obietnicę zmodernizowania niewydolnej sieci kolejowej. Minister transportu Giorgos Gerapetritis powiedział na konferencji prasowej, że rozumie gniew z powodu katastrofy. "Żaden pociąg nie wyruszy ponownie, jeśli nie zapewnimy bezpieczeństwa na maksymalnym możliwym poziomie" - powiedział minister. (PAP)

js/