USA. Kierowca uwięziony w zwałach śniegu uratował się dzięki wypuszczeniu drona z przyczepioną komórką

2023-03-09 08:59 aktualizacja: 2023-03-09, 14:03
Fot. PAP AA/ABACA (zdjęcie ilustarcyjne)
Fot. PAP AA/ABACA (zdjęcie ilustarcyjne)
Kierowca odcięty przez śnieżycę w pozbawionym zasięgu telefonii komórkowej paśmie Gór Kaskadowych w stanie Oregon wysłał po pomoc drona. Przyczepił do niego komórkę z wpisaną wiadomością do służb ratunkowych i wzniósł go na kilkaset metrów w górę - podał w czwartek portal Yahoo. Z doniesień władz lokalnych na zachodnim wybrzeżu USA wynika, że w efekcie burz śnieżnych mogło ponieść śmierć kilkanaście, a nawet więcej osób.

Mężczyzna w Oregonie uratował się, bo miał w aucie drona. Na wysokości kilkuset metrów przyczepiony do niego telefon połączył się z wieżą i wysłał wiadomość, która zaalarmowała służby ratownicze. Te odnalazły pechowego, ale pomysłowego kierowcę.

Podczas akcji ratowania mężczyzny służby zlokalizowały i ocaliły jeszcze jednego kierowcę, który spędził kilka dni w przysypanym śniegiem aucie.

Ratownicy pochwalili kierowców za pozostanie w swoich pojazdach. "Rzadko kiedy ktoś w Oregonie umiera z wychłodzenia, kiedy w sytuacji awaryjnej czeka w swoim pojeździe na służby, które mają go odnaleźć. Ale niestety widzieliśmy niejeden raz dramatyczne efekty decyzji tych, którzy zostawiali auto i szukali ratunku na własną rękę" - podały służby ratownicze.

Zachodnie wybrzeże USA nawiedziły w ostatnich tygodniach nietypowe burze, zamiecie i zawieje śnieżne. Najtrudniejsze warunki panowały w miejscowościach górskich. W południowej Kalifornii, w rejonie pasma San Bernardino zaspy sięgały 2,5 metra wysokości. Mieszkańcy byli pozbawieni prądu, zawalały się obciążone śniegiem dachy i tarasy, wycieki gazu wywołały pożary i wiele osad zmagało się z dostawami żywności. Odnotowano kilkanaście zgonów. Lokalne władze wciąż poszukują zaginionych osób, więc liczba ofiar będzie prawdopodobnie większa.

Obecnie sytuacja pogodowa już się poprawia. Około 95 proc. dróg w hrabstwie San Bernardino jest już przejezdnych, do odśnieżenia pozostało jeszcze tylko około 50 kilometrów. (PAP)

mj/