Wiceszef MON: Rosja już się do nas zbliżyła

2023-03-10 07:15 aktualizacja: 2023-03-10, 08:35
Marcin Ociepa. Fot. PAP/Rafał Guz
Marcin Ociepa. Fot. PAP/Rafał Guz
Musimy inwestować w odporność społeczeństwa i struktur państwa. Musimy mieć świadomość, że będziemy narażeni na agresję instrumentami poniżej progu wojny - mówi wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa w rozmowie z weekendowym "Dziennikiem Gazetą Prawną".

W wywiadzie dla "DGP" wiceszef MON podkreślił, że "powinniśmy nastawić się na długotrwały konflikt za naszą wschodnią granicą". "Ten pat na froncie jest wynikiem heroizmu ukraińskich żołnierzy oraz znaczącego wsparcia sprzętowego Zachodu. To nie pozwala Rosji wygrać" - ocenił.

Dodał, że Rosja "ma znacznie większe rezerwy, zwłaszcza ludzkie". "A to oznacza, że konflikt będzie się przeciągać. Wnioski dla nas są takie, że musimy inwestować w odporność społeczeństwa i struktur państwa. Musimy mieć świadomość, że będziemy narażeni na agresję instrumentami poniżej progu wojny. Choćby takimi jak dezinformacja czy ataki cybernetyczne" - wyjaśnił Ociepa.

Na uwagę dziennikarzy, że Kreml konsekwentnie dąży do wchłonięcia Białorusi wiceminister obrony narodowej odpowiedział, że "obserwujemy postępującą wasalizację tego kraju - obecność rosyjskich dowódców w jednostkach wojskowych czy w strukturach władzy jest oczywista". "Mińsk i Moskwa tworzą kombinowane związki taktyczne. Trzeba to powiedzieć wprost: Rosja znacznie się już do nas zbliżyła" - stwierdził.

Według Ociepy, "nasza armia musi liczyć 300 tys. żołnierzy". "Dlatego powstaną dwie nowe dywizje, które wzmocnią nasz potencjał odstraszania na kierunku białoruskim. Stąd zakupy bezprecedensowej liczby czołgów oraz artylerii, w tym rakietowej, które są odpowiedzią na zagrożenie bramy brzeskiej. Akcesja Szwecji oraz Finlandii do NATO jest dla nas dobrą wiadomością, bo to z kolei wydłuży granicę paktu z Rosją na północy o 1,3 tys. km. To będzie wiązać siły Kremla na kierunku fińskim" - zwrócił uwagę.

Pytany, czy wobec tych wyzwań rządzący i opozycja nie powinni zawrzeć paktu o nieagresji dotyczącego spraw bezpieczeństwa i wojskowości, wiceszef MON przypomniał, że nieustannie o to apeluje. "Uważam, że rysuje się nowy podział: na polityków odpowiedzialnych, którzy chcą Polski suwerennej, ze szczelnymi granicami, której armia jest rozbudowywana, i na tych, którzy machają na to ręką, bo brakuje im wyobraźni. I tu wielu polityków opozycji ma szansę zapisać się pozytywnie na kartach historii. Piłka po ich stronie, bo musieliby wyjść z logiki totalnej negacji" - zaznaczył.

Dopytywany, czy naszą armię można rozbudować do 300 tys. żołnierzy bez przywrócenia powszechnego poboru, Ociepa odparł, że "przywróciliśmy zasadniczą służbę wojskową, ale dobrowolną". "Szacowaliśmy, że rocznie skorzysta z niej 25 tys. osób. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. W zeszłym roku do służby zgłosiło się nawet więcej osób, niż planowaliśmy" - powiedział. (PAP)

kgr/