Minister zdrowia w czwartek w radiu RMF FM pytany był m.in. o ceny leków. Odniósł się do podanej informacji o wzroście cen konkretnych popularnych leków nierefundowanych, np. Nurofen dla dzieci ponad 20 proc., Atussan syrop - ponad 20 proc., Otrivin - 20 proc., Raphacholin - 19 proc., Rutinoscorbin - 17 proc.
"Proszę pamiętać, że zakresem odpowiedzialności ministra zdrowia są leki refundowane i w przypadku refundacji my pilnujemy, żeby ta dostępność leków w sensie finansowym nie miała znaczenia" - odpowiedział Niedzielski.
Mówiąc zaś o cenie leków nierefundowanych powiedział, że "udaje się utrzymać je zdecydowanie poniżej inflacji". Na argument, że inflacja w lutym według GUS wyniosła rok do roku 18,4 proc., a 20 proc., o które wzrosły ceny przywołanych leków to więcej niż 18 proc., Niedzielski zaznaczył, że są to "bardzo nieliczne przypadki". Jednocześnie przyznał, że w przypadku leków nierefundowanych o cenie decyduje rynek.
Szef MZ przypomniał, że konkretne leki mają swoje zamienniki zawierające te samą substancję czynną.
Odniósł się też do stwierdzenia, że głównymi klientami aptek nie są osoby młode, zdrowe tylko osoby starsze, które nie mają wysokich emerytur. "Dlatego proszę spojrzeć całościowo na to zagadnienie" - zaznaczył. Podkreślił, że "to, co jest pod kontrolą rządu, czyli przede wszystkim system refundacyjny, jest bardzo dokładnie pilnowane". Wskazał, że są też inne rozwiązania, ale nie z zakresu zdrowia, tylko polityki społecznej. Wymienił trzynastą i czternastą emeryturę, które - jak zaznaczył - "są również pewnego rodzaju kompensacją tej sytuacji ekonomicznej, która się trochę pogorszyła". (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
mj/