W maju 2018 roku CBA zatrzymało byłego Komendanta Głównego Policji. Prokuratura Krajowa informowała wówczas, że w okresie od 1 stycznia do 10 lutego 2016 roku, a więc wtedy, gdy sprawował swoją funkcję "ujawnił trzem nieuprawnionym osobom informacje dotyczące zrealizowanych i planowanych do wykonania czynności, które zmierzały do ustalenia okoliczności popełnionych przestępstw". "Ujawniając te informacje, Zbigniew M. działał na szkodę interesu publicznego i narażał na szkodę interes prowadzonych postępowań" - podawała prokuratura.
Prokuratura informowała też, że przekazywane przez Zbigniewa M. informacje obejmowały dwa śledztwa: nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie przeciwko Kajetanowi P. oraz nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Garwolinie przeciwko Luizie K. "Osoby, przeciwko którym toczyły się te postępowania, zostały oskarżone o zabójstwo" - przekazywała prokuratura.
PK podawała, że Zbigniew M. nakłaniał byłych dyrektorów delegatur CBA do przekroczenia uprawnień służbowych i ujawnienia informacji niejawnych związanych z prowadzonymi czynnościami operacyjno-rozpoznawczym.
"Zarzuty ujawnienia informacji niejawnych dotyczących realizowanych czynności operacyjno-rozpoznawczych usłyszał Krzysztof A., który w okresie wskazanym w zarzucie sprawował funkcję Dyrektora Delegatury w Poznaniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Jacek L., który o przekazanych informacjach dowiedział się w czasie pełnienia funkcji Dyrektora Delegatury w Łodzi Centralnego Biura Antykorupcyjnego" - podawała prokuratura.
Jak dowiedziała się PAP, w 2021 roku do warszawskiego sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. 14 lutego br. w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa ruszył proces byłego komendanta oraz dwóch byłych dyrektorów delegatur CBA. Toczy się on z wyłączeniem jawności.
Na 15 maja sąd wyznaczył drugi termin rozprawy. (PAP)
Autor: Aleksandra Kuźniar
dsk/