1 marca Ed Sheeran zaskoczył fanów intymnym wyznaniem. Wokalista ujawnił wówczas w mediach społecznościowych, że w zeszłym roku zmagał się z depresją. Powodem było kilka dramatycznych wydarzeń w jego życiu – zarówno osobistym, jak i zawodowym. U ciężarnej małżonki Sheerana, Cherry Seaborn, która spodziewała się ich drugiego dziecka, wykryto wtedy guza. Lekarze oznajmili, że operować będą mogli dopiero po porodzie. W tym samym czasie zmarł bliski przyjaciel piosenkarza, Jamal Edwards, który zasłabł nagle w swoim domu w Londynie. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jego śmierci było zatrzymanie akcji serca spowodowane zażyciem mieszanki alkoholu i kokainy.
Jakby tego było mało, w zeszłym roku Sheeran stanął przed sądem w związku z oskarżeniami o plagiat. Sami Switch zarzucił mu, że komponując jeden ze swoich największych hitów „Shape Of You”, skopiował fragment jego utworu. Na początku kwietnia piosenkarz ów proces wygrał. „W ciągu jednego miesiąca moja ciężarna żona dowiedziała się, że ma guza, bez możliwości leczenia aż do porodu. Mój przyjaciel Jamal zmarł niespodziewanie, a ja musiałem bronić przed sądem swojej uczciwości jako twórcy. Krążyłem po spirali strachu, depresji i niepokoju. Czułem się, jakbym tonął” – wyznał czterokrotny zdobywca Grammy.
Uzależnienie od alkoholu i narkotyków
Sheeran przygotowuje się tymczasem do premiery swojego nowego studyjnego albumu zatytułowanego „-” (Substract). W ramach promocji nadchodzącego wydawnictwa piosenkarz udzielił magazynowi „Rolling Stone” obszernego wywiadu, w którym opowiedział m.in. o wcześniejszych zmaganiach z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków. „Zawsze lubiłem wypić. Mocniejsze używki zacząłem brać po ukończeniu 24. roku życia. Na jednym z festiwali pomyślałem, że skoro moi przyjaciele biorą, to nie może być aż tak złe. Najpierw robisz to dla zabawy, a potem to przeistacza się w nawyk – zamiast raz w tygodniu, bierzesz codziennie” – wyjawił artysta.
"Nie chciałem trzymać w ramionach swojego dziecka będąc urżniętym"
Jak podkreślił, nagła śmierć Edwardsa skłoniła go do refleksji nad własnymi wyborami i stylem życia. „Nigdy więcej tego nie tknę, bo w taki sposób zmarł Jamal. Znieważyłbym pamięć o nim” – zaznaczył Sheeran. I dodał, że spory udział w zmotywowaniu go do abstynencji miała także jego żona. „Dwa miesiące przed narodzinami naszej córeczki Lyry, Cherry powiedziała: 'Jeśli nagle odejdą mi wody, czy naprawdę chcesz, aby ktoś inny zawiózł mnie do szpitala?'. Za dużo wtedy piłem. A jej słowa mnie uderzyły, bo nie chciałem trzymać w ramionach swojego nowonarodzonego dziecka będąc urżniętym. To byłoby straszne” – powiedział muzyk.
Zaburzenia odżywiania
W rozmowie z magazynem Sheeran ujawnił też, że zmagał się z zaburzeniami odżywiania. Powodem było ciągłe porównywanie się do przystojniejszych i lepiej zbudowanymi kolegami po fachu. Podobnie jak u Eltona Johna, u Sheerna rozwinęła się bulimia. „Jestem człowiekiem z natury nieśmiałym. A wkraczając do branży muzycznej, trzeba liczyć się z tym, że ludzie będą nas porównywać do każdej gwiazdy pop. Kiedy na fali był zespół One Direction, spoglądałem na chłopaków i myślałem: 'Dlaczego nie mam sześciopaka?'. Potem nagrywałem piosenki z Justinem Bieberem i Shawnem Mendesem. Ci wszyscy ludzie mają fantastyczne sylwetki. Czułem się przy nich zwyczajnie gruby. Złapałem się na tym, że robiłem to, co Elton opisał w swojej książce – opychałem się, a później wymiotowałem” – wyznał gwiazdor.
Piosenkarz dodał, że potrafi uzależnić się niemal od wszystkiego. W ostatnim czasie zdołał jednak przenieść swoją obsesję na punkcie jedzenia na inny obszar. „Mam ogromny problem z jedzeniem. Jestem kompulsywnym żarłokiem. W zasadzie wszystko robię kompulsywnie. Ostatnio nałogowo ćwiczę i równie obsesyjnie podchodzę do ojcostwa. I oczywiście do swojej pracy” – ujawnił muzyk. Sheeran przygotowuje się obecnie do dwóch ważnych premier. Prócz wspomnianego wcześniej albumu, światło dzienne ujrzy wkrótce poświęcony gwiazdorowi serial dokumentalny, w którym opowie on o swoich osobistych przeżyciach. Produkcja zatytułowana „The Sum of It All” trafi do katalogu platformy streamingowej Disney+ 3 maja. (PAP Life)
mj/