Sceny jak z filmu sensacyjnego rozegrały się wczoraj w domu Rihanny. Rezydencję gwiazdy otoczyła policja, którą wezwali ochroniarze gwiazdy. Powodem była próba wtargnięcia na teren posesji nieznajomego mężczyzny, który - jak się okazało - chciał oświadczyć się piosenkarce. Rzecznik Departamentu Policji Los Angeles potwierdził w rozmowie z „Page Six”, że intruz został ujęty około godziny 12:30. Co ciekawe, zalotnik przybył do Beverly Hills aż z oddalonej o 3864 kilometrów Karoliny Południowej. Jako że nie zdołał on przekroczyć ogrodzenia, nie trafił do aresztu. Otrzymał jedynie od funkcjonariuszy polecenie, aby nie pokazywał się więcej pod tym adresem. Nie jest jasne, czy Rihanna przebywała wówczas w swoim domu.
To nie pierwszy raz, kiedy barbadoska wokalistka ma do czynienia z nieproszonymi gośćmi. W 2018 roku niejaki Eduardo Leon został aresztowany po tym, jak włamał się do jej domu w Hollywood Hills i czekał tam na nią przez ponad 12 godzin. Podczas zatrzymania stawiał opór, w związku z czym funkcjonariusze musieli użyć paralizatora. Mężczyźnie postawiono zarzuty włamania, wtargnięcia na cudzą posesję i nękania. Rok później Leon usłyszał wyrok pięciu lat więzienia w zawieszeniu. Otrzymał także 10-letni zakaz zbliżania się do piosenkarki oraz nakaz uczestnictwa w terapii dla osób z problemami psychicznymi.
Rihanna od dwóch lat związana jest z raperem Rakimem Mayersem, znanym jako A$AP Rocky. Po raz pierwszy pokazali się razem publicznie na Met Gali we wrześniu 2021 roku, a zaledwie kilka miesięcy później ogłosili, że zostaną rodzicami. Synek gwiazdorskiej pary przyszedł na świat w maju zeszłego roku. A$AP Rocky wielokrotnie rozpływał się w wywiadach nad nową partnerką, nazywając ją „miłością swojego życia”. Rihanna nie pozostawała mu dłużna. „Uwielbiam nasze zwykłe codzienne życie i wspólne przygody. Przy nim czuję, że mogę wszystko” – wyznała niedawno w rozmowie z magazynem „Vogue”. W lutym przedstawiciele artystki potwierdzili, że spodziewa się ona drugiego dziecka. (PAP Life)
kgr/