Tak odniósł się do informacji o tym, że skazany prawomocnie we Włoszech na 16 lat więzienia imigrant zwrócił się o przeprowadzenie ponownego procesu. Jak twierdzą jego adwokaci, poprzedni proces "nie był sprawiedliwy", bo odmówiono mu "prawa do obrony w jego ojczystym języku".
"Nie sądzę, by wniosek o rewizję procesu był prawnie uzasadniony. Wydaje mi się, że takiego wniosku nie można przyjąć" - oświadczył mecenas Ghinelli, który na procesach we wszystkich instancjach reprezentował poszkodowanych młodych polskich turystów.
Ponadto w rozmowie z PAP przypomniał, że sam Butungu wniósł o szybkie osądzenie, a jego obrońcy nigdy nie domagali się unieważnienia aktów sprawy dlatego, że nie zostały przetłumaczone.
"Obecne żądanie nie zostało nawet zgłoszone w uzasadnieniu odwołania od wyroku podczas postępowania przed Sądem Najwyższym"- podkreślił adwokat Polaków.
Sprawa dotyczy głośnych wydarzeń z lata 2017 roku, gdy mężczyzna i kobieta przebywający w Rimini na wakacjach zostali napadnięci na plaży w nocy przez czteroosobowy gang z Kongijczykiem na czele.
Młoda Polka została wielokrotnie zgwałcona, a jej partner ciężko pobity i zraniony szkłem.
Butungu, jedyny pełnoletni członek tego gangu, przybył do Włoch pontonem jako imigrant i otrzymał tzw. ochronę humanitarną. Opuścił jednak ośrodek dla migrantów, gdzie zdobywał wykształcenie zawodowe, i wszedł na drogę przestępczą.
Trzej pozostali sprawcy to nieletni synowie imigrantów z Maroka i Nigerii, mieszkający w regionie Emilia-Romania. Zostali skazani przez sąd dla nieletnich na prawie 10 lat więzienia.
W 2019 roku włoski Sąd Najwyższy utrzymał wyrok 16 lat więzienia dla Butungu, wydany w dwóch niższych instancjach.
Adwokaci skazanego Liliana Lotti i Antonio Miraglia twierdzą teraz, że proces w pierwszej instancji powinien zostać anulowany.
Jeśli rewizja procesu przebiegnie tak, jak mamy nadzieję, "on natychmiast będzie wolnym człowiekiem" - argumentują obrońcy. Podają, że odbywając karę w więzieniu w Padwie, skazany ukończył szkołę i pracuje z osobami niepełnosprawnymi.
"Zawsze mówił, że jest niewinny" - twierdzą adwokaci.
Zapowiedzieli złożenie wniosku o rewizję procesu wraz z uzasadnieniem, że Butungu nie mówił wtedy dobrze po włosku, a przesłuchiwany był bez tłumacza.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
kw/