O spotkaniu z gwiazdorem, który jest ambasadorem dobrej woli UNICEF-u, wiceminister Dżaparowa poinformowała w poniedziałek na Twitterze. Wyraziła wdzięczność aktorowi za wizytę, która - jak podkreśliła - "jest znakiem wsparcia" dla praw dzieci na Ukrainie. "Rozmawialiśmy o przestępczych praktykach Rosji przewożenia naszych dzieci do tego kraju i o tym, jak zapewnić ich powrót (na Ukrainę)" - oświadczyła Dżaparowa.
Bloom odwiedził w niedzielę ośrodek organizacji Spilno, wspieranej przez UNICEF, która pomaga dzieciom uchodźców i ich rodzinom. W ciągu ostatniego roku ośrodki organizacji na całej Ukrainie odwiedziło pół miliona dzieci i ich opiekunów. Gwiazdor, pamiętny z ról w "Piratach z Karaibów" i "Władcy pierścieni", był wcześniej na Ukrainie w 2016 roku. "Nie sądziłem, że od tego czasu wojna eskaluje na cały kraj" - napisał aktor na swoim Instagramie w niedzielę. Opublikował na nim zdjęcia z kijowskiego ośrodka Spilno, ulokowanego w podziemiach metra, by zapewnić dzieciom bezpieczeństwo. "Rodzice mogą zostawić tu na kilka godzin swoje dzieci, aby miały poczucie normalności, mogły się pobawić i po prostu być dziećmi" - relacjonował Bloom.
O spotkaniu z gwiazdorem poinformował w niedzielę wieczorem prezydent Zełenski. Podkreślił, że Bloom był na Ukrainie wcześniej, przed pełnoskalową inwazją rosyjską, odwiedzając ukraiński Donbas. Szef państwa rozmawiał z Bloomem o problemie powrotu dzieci wywiezionych do Rosji, o stworzeniu schronów dla dzieci i organizacji nauki zdalnej w tych rejonach Ukrainy, gdzie wojna uniemożliwia zwykłą edukację.
Według ustaleń prokuratury generalnej Ukrainy w trakcie trwającej od 13 miesięcy inwazji rosyjskiej w kraju zginęło co najmniej 465 dzieci.
17 marca br. Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania rosyjskiego dyktatora Władimira Putina w związku z masowymi deportacjami dzieci ukraińskich. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. (PAP)
gn/