"Spór w tym konkretnym przypadku powinien być rozstrzygnięty na korzyść podatnika" - wskazano w ustnym uzasadnieniu poniedziałkowej uchwały NSA podjętej w składzie siedmiu sędziów Izby Finansowej. Według NSA rozumienie spornej regulacji "w sposób stawiający podatnika w niekorzystnej sytuacji, ponieważ w efekcie przedłuża bieg terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych, jest niedopuszczalne".
Sprawa została zainicjowana pytaniem prawnym trojga sędziów NSA w październiku zeszłego roku. NSA rozpatrywał wtedy skargę kasacyjną podatnika od wyroku wojewódzkiego sądu administracyjnego oddalającego odwołanie od decyzji naczelnika łódzkiego Urzędu Celno–Skarbowego w sprawie podatku od towarów i usług za końcówkę 2015 r.
Fiskus w zaskarżonej decyzji uznał, że podatnik musi uregulować swoje zobowiązanie, gdyż w międzyczasie zawieszeniu uległ bieg terminu przedawnienia zobowiązań w podatku od towarów i usług za październik i listopad 2015 r. W związku z powyższym zobowiązania za te okresy jeszcze nie uległy przedawnieniu, co według zwykłych zasad powinno nastąpić po upływie pięciu lat.
W decyzji urzędu powołano się na przepis ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Zgodnie z tą regulacją "w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19, bieg przewidzianych przepisami prawa administracyjnego terminów (...) nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu".
Jak wyliczono przepis ten obowiązywał przez ponad 70 dni w początkach pandemii - od 14 marca do 23 maja 2020 r. Został uchylony nowelizacją ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.
Podczas rozpatrywania sprawy pojawiła się wątpliwość, na ile regulacja podatkowe są częścią prawa administracyjnego, o którym mowa w przepisie. W pytaniu trojga sędziów NSA wskazano, że przedstawione zagadnienie budzi poważne wątpliwości i ma znaczenie nie tylko dla rozpoznania skargi kasacyjnej, w związku z którą zostało sformułowane, ale "także innych spraw, oczekujących na rozstrzygnięcie przez NSA, gdzie sądy administracyjne pierwszej instancji różnie oceniały zastosowanie tego przepisu przez organy podatkowe".
Wątek ten rozwinął w swoim stanowisku dla NSA sprzed kilkunastu dni Rzecznik Praw Obywatelskich. Zaznaczył, że praktyka pokazała, iż sporny przepis "stosowany był przez organy podatkowe w sposób niejednolity, wręcz instrumentalny, tak, aby finalnie osiągnąć cel profiskalny".
"W sprawach, w których zastosowanie tej regulacji powodowało dla podatnika korzystny skutek w postaci wydłużenia terminu do dokonania czynności warunkującej prawo do zwolnienia podatkowego, prezentowano stanowisko, że jest to niedopuszczalne i twierdzono wówczas, że prawo podatkowe nie należy do prawa administracyjnego" - wskazywał Rzecznik.
Jak dodawał odmiennie działo się jednak w przypadku, gdy w interesie organu podatkowego pozostawało wydłużenie terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Wówczas za podstawę prawną uznawano sporny przepis uzasadniając, że przepisy prawa podatkowego są częścią prawa administracyjnego. "Taki stan budzi absolutny sprzeciw z punktu widzenia organu stojącego na straży konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich" - podkreślał w związku z tym RPO.
W uchwale będącej odpowiedzią na to zagadnienie NSA orzekł w poniedziałek, że sporny przepis ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z COVID-19 w brzmieniu obowiązującym w początkach pandemii "nie dotyczy wstrzymania, rozpoczęcia i zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych".
"W literaturze i orzecznictwie podkreśla się odrębność prawa podatkowego, bądź finansowego, oraz jego autonomię w stosunku do innych gałęzi prawa, w szczególności prawa administracyjnego" - mówił w uzasadnieniu uchwały NSA sędzia-sprawozdawca Bartosz Wojciechowski.
Sędzia dodał, że wskazuje się, iż "prawo podatkowe służy ochronie interesu publicznego, a nie praw jednostki (...) regulacje prawa administracyjnego kształtują na ogół sytuację adresata normy na przyszłość, tymczasem przepisy prawa podatkowego materialnego odnoszą się z reguły do stanów faktycznych zaistniałych wcześniej".
Zdaniem NSA za odrębnością tej gałęzi prawa "przemawia także koncepcja autonomii prawa podatkowego, która dotyczy konieczności stosowania zwrotów charakterystycznych dla niego tylko w kontekście właśnie tej dziedziny prawa".
Dlatego, według NSA, skoro w spornym przepisie w sposób wyraźny i jednoznaczny nie wymieniono prawa podatkowego, to "należy uznać, że nie wolno tego dopowiadać, czy też doprecyzowywać interpretatorowi". Tym bardziej, że - jak dodano - w innych przepisach związanych z pandemią odwoływano się wprost do prawa podatkowego - na przykład w kwestii przedłużenia terminu na złożenie deklaracji podatkowej. (PAP)
Autorzy: Marcin Jabłoński, Mikołaj Małecki
mj/