Do awarii sieci wodociągowej doszło w Bielsku-Białej w środę. Odbiorcom z obszaru ulic Piastowskiej, Listopadowej i Michałowicza, a także ulic do nich przyległych, czyli ścisłego centrum miasta po zachodniej stronie rzeki Białej, płynęła z kranów woda o żółtawej barwie i przykrym zapachu.
Wstępnie ustalono, że awaria może mieć związek z remontowanym fragmentem magistrali wodociągowej.
„Na poznanie dokładnej przyczyny potrzeba paru dni. (…) Do czasu, gdy nie zostaną opublikowane wyniki badań pobranych próbek – zleciła je zarówno Aqua, jak i Sanepid - jest zalecenie, by nie używać wody do celów spożywczych” – powiedział Tomasz Ficoń po spotkaniu sztabu kryzysowego, który zebrał się w czwartkowe przedpołudnie w bielskim Ratuszu.
Jak dodał rzecznik, powołując się na wypowiedź szefostwa bielskiego Sanepidu, na wyniki badań trzeba będzie poczekać nawet do piątkowego popołudnia.
Spółka wodociągowa Aqua w oświadczeniu podała, że „źródło uciążliwości zostało zidentyfikowane i odcięte”. Tomasz Ficoń powiedział, że sieć została przepłukana. „Tam, gdzie u końcowych odbiorców pojawi się jeszcze żółtawa woda, należy ją przelać i popłynie już normalna” – wyjaśnił.
Aqua zabezpieczyła dostawy wody pitnej w beczkowozach. „Ich liczba zostanie zwiększona. Aqua dysponuje trzema beczkowozami, ale były sygnały, że jest ich za mało, więc spółka wypożyczy kolejne w innych firmach wodociągowych” – wyjaśnił rzecznik bielskiego magistratu. (PAP)
autor: Marek Szafrański
mar/