„Myszołowiec towarzyski, zwany jastrzębiem Harrisa, potrzebował ludzkiej pomocy. To dość popularny ptak sokolniczy. Ten młody osobnik zapewne zwiał opiekunowi i błąkał się po okolicy. Niestety przedłużka - linka około 2 m długości przyczepiona do spętanych nóg ptaka, zaczepiła się o gałąź osiedlowego drzewa. W sokolnictwie używa się takiego osprzętu do obsługi ptaków” – podali w mediach społecznościowych przyrodnicy z Mysikrólika.
Na ptaka zwrócili uwagę mieszkańcy, którzy poinformowali o nim strażaków, którzy uratowali go. „Harris był lekko wychudzony, więc obejrzała go lekarz weterynarii. Najbliższe dni spędzi w Mysikróliku, licząc na pojawienie się swojego opiekuna, który udokumentuje jego legalne pochodzenie” – wskazano.
Przyrodnicy na Facebooku opublikowali film z akcji.
Ośrodek Mysikrólik w Bielsku-Białej jest jednym z nielicznych w Polsce, który pomaga chorym lub kontuzjowanym dzikim zwierzętom. Jego twórcami są bielszczanie Agnieszka i Sławomir Łyczkowie. (PAP)
szf/ itm/ ep/