Uratowano uwięzionego na drzewie jastrzębia Harrisa

2024-10-20 12:56 aktualizacja: 2024-10-20, 15:47
Myszołowiec. Fot. PAP/Piotr Polak
Myszołowiec. Fot. PAP/Piotr Polak
Myszołowca towarzyskiego, zwanego też jastrzębiem Harrisa, uratowali strażacy i przyrodnicy z bielskiego ośrodka Mysikrólik. Ptak utknął na drzewie, ponieważ jego przedłużka, czyli linka przyczepiona do spętanych nóg ptaka, zahaczyła o gałąź – podał w niedzielę Mysikrólik.

„Myszołowiec towarzyski, zwany jastrzębiem Harrisa, potrzebował ludzkiej pomocy. To dość popularny ptak sokolniczy. Ten młody osobnik zapewne zwiał opiekunowi i błąkał się po okolicy. Niestety przedłużka - linka około 2 m długości przyczepiona do spętanych nóg ptaka, zaczepiła się o gałąź osiedlowego drzewa. W sokolnictwie używa się takiego osprzętu do obsługi ptaków” – podali w mediach społecznościowych przyrodnicy z Mysikrólika.

Na ptaka zwrócili uwagę mieszkańcy, którzy poinformowali o nim strażaków, którzy uratowali go. „Harris był lekko wychudzony, więc obejrzała go lekarz weterynarii. Najbliższe dni spędzi w Mysikróliku, licząc na pojawienie się swojego opiekuna, który udokumentuje jego legalne pochodzenie” – wskazano.

Przyrodnicy na Facebooku opublikowali film z akcji.

Ośrodek Mysikrólik w Bielsku-Białej jest jednym z nielicznych w Polsce, który pomaga chorym lub kontuzjowanym dzikim zwierzętom. Jego twórcami są bielszczanie Agnieszka i Sławomir Łyczkowie. (PAP)

szf/ itm/ ep/