Mąż Emily Ratajkowski z poważnymi oskarżeniami ze strony młodych kobiet. "Kamery cały czas były włączone, nikt nie zareagował"

2023-03-30 13:33 aktualizacja: 2023-03-30, 19:29
Emily Ratajkowski. Fot. PAP/Marco Piovanotto/ABACAPRESS.COM
Emily Ratajkowski. Fot. PAP/Marco Piovanotto/ABACAPRESS.COM
Czarne chmury zebrały się nad producentem filmowym Sebastianem Bear-McClardem. Pół roku po tym, jak jego żona Emily Ratajkowski złożyła w sądzie papiery rozwodowe, kilka kobiet oskarżyło go o molestowanie. Bear-McClard miał uwodzić nastoletnie dziewczęta i wymuszać na nich kontakty seksualne, obiecując im pomoc w zrobieniu kariery w branży filmowej.

Latem zeszłego roku świat obiegła informacja, że Emily Ratajkowski i znany producent filmowy Sebastian Bear-McClard, rozstają się po czterech latach małżeństwa. Tabloidy rozpisywały się wówczas o rzekomych romansach ukochanego modelki. „To wszystko prawda. Notorycznie ją zdradzał” – potwierdził krążące na ten temat plotki informator „PageSix”. We wrześniu Ratajkowski złożyła pozew o rozwód. Choć gwiazda nie odniosła się publicznie do wspomnianych rewelacji, fani natychmiast zauważyli, że polubiła ona na Twitterze kilka komentarzy internautów dywagujących na temat przyczyn jej głośnego rozwodu. „Nie do wiary, że ta mała suka zdradzała Emily” – brzmi treść jednego z polajkowanych przez Ratajkowski postów. Dopiero na początku marca modelka skomentowała rozpad swojego małżeństwa. „Przez długi czas nie miałam odwagi odejść. Byłam bardzo nieszczęśliwa” – wyznała.  

Teraz Bear-McClard ma na głowie znacznie poważniejsze problemy niż rozstanie z żoną. Światło dzienne ujrzały bowiem szokujące zarzuty, jakie wysunęło pod jego adresem kilka kobiet. Raport „Variety” ujawnił, że producent „Nieoszlifowanych diamentów” został oskarżony o molestowanie trzech kobiet oraz uwodzenie dwóch nastolatek, na których miał wymuszać kontakty seksualne. Jedna z ofiar opisana przez magazyn jako „osoba pochodząca z biednego środowiska Nowego Jorku” wyznała, że gdy miała 17 lat Bear-McClard skontaktował się z nią za pośrednictwem Instagrama i zaproponował jej niewielką rolę w kryminale „Good Time” z 2017 roku. Nie wspomniał on jednak, że nastolatka będzie musiała rozebrać się przed kamerą. Jak podkreśliła, na planie zdjęciowym doznała traumy. 

„Gdy przybyłam na plan, odkryłam, że mam zagrać scenę w obecności tuzina mężczyzn z obsady i ekipy, w tym reżyserów i producentów. Byłam przerażona i oszołomiona. Mój strach tylko się pogłębił, gdy jeden z aktorów szepnął, czy może mi +to włożyć+. Kamery cały czas były włączone, nikt nie zareagował” – wyjawiła. I dodała, że za występ nie otrzymała żadnego wynagrodzenia, a Bear-McClard po wszystkim kupił jej papierosy. Scena z jej udziałem została ostatecznie usunięta z produkcji. 

Inna kobieta twierdzi, że zaczęła utrzymywać stosunki seksualne z producentem, gdy miała 17 lat, a ich romans trwał dwa lata. Kolejna domniemana ofiara filmowca ujawniła zaś, że ten zaczął ją uwodzić, gdy był już związany z Ratajkowski. Podczas pierwszego spotkania miał wymusić na niej seks bez zabezpieczenia. Z jej relacji wynika, że nakryła ona Bear-McClarda na wysyłaniu niestosownych wiadomości do 15-letniej dziewczyny. „Gdy się z nim skonfrontowałam, wyśmiał mnie. Nie zaprzeczył moim oskarżeniom” – ujawniła. (PAP Life)

kgr/