„Juror #2” opowie historię tytułowego sędziego przysięgłego, który orzeka w procesie o morderstwo. W jego trakcie zdaje sobie sprawę z tego, że może być bezpośrednio związany ze śmiercią ofiary. Będzie musiał więc podjąć decyzję czy manipulować innymi przysięgłymi tak, by się uchronić przed odpowiedzialnością, czy może wyznać prawdę i oddać się w ręce wymiaru sprawiedliwości.
Podobnie jak wcześniejsze filmy Eastwooda, także „Juror #2” ma powstać dla studia Warner Bros. Oznacza to, że nowy szef tej wytwórni, David Zaslav, zmienił zdanie na temat legendarnego twórcy. Jak informował wcześniej „The Wall Street Journal”, Zaslavowi nie podobało się, że studio wydało pieniądze na poprzedni film Eastwooda, „Cry Macho”. Produkcja okazała się klapą kasową, co rozwścieczyło producenta.
Projekt film „Juror #2” na razie owiany jest tajemnicą. Póki co nie wiadomo, kiedy rozpoczną się zdjęcia, ani kto zagra rolę główną. Z przecieków wynika, że przymierzany jest do niej "gwiazdor młodego pokolenia", jednak jego nazwisko nie zostało ujawnione. Nie wiadomo też, czy rzeczywiście będzie to ostatni film w reżyserskiej karierze Eastwooda. Choć wszystko na to wskazuje, sam gwiazdor oficjalnie tego nie potwierdził.
Jeśli „Juror #2” zostanie zrealizowany, będzie to czterdziesty film w reżyserii Clinta Eastwooda, który w pracy za kamerą sprawdził się równie dobrze jak w aktorstwie. Na jego koncie są cztery Oscary - po dwa dla filmów „Bez przebaczenia” i „Za wszelką cenę” za najlepszą reżyserię i najlepszy film roku. Eastwood był też nominowany do Oscara za reżyserię takich filmów jak „Rzeka tajemnic”, „Listy z Iwo Jimy” i „Snajper”. Za role w filmach „Bez przebaczenia” i „Za wszelką cenę” Eastwood był też nominowany do Oscarów dla najlepszego aktora. (PAP Life)
kgr/