„Owce od kilku miesięcy są przyzwyczajane do miejskiego hałasu. Harmonogram mają ustalony co do minuty, tak aby nie przekroczyć linii tramwajowej. Czasami, gdy nie idą wzdłuż rzeki, owce muszą korzystać z drogi. W tym przypadku za wyprzedzanie ich odpowiada straż miejska” – pisze „Le Figaro”.
Jak twierdzi radna Severine Figuls, projekt ma na celu „wprowadzanie zwierząt do miasta”. Owce będą pasły się w parkach, co jest „mniej agresywne od kosiarek”. Gazeta zaznacza, że w dzielnicach miasta pasą się już krowy, świnie i kozy.
Obecność owiec ma być atrakcyjna dla mieszkańców; zwierzęta są cały czas fotografowane. Jeśli chodzi o odchody, to „stanowią one nawóz i sprawiają, że trawa oddycha” – twierdzą przedstawiciele miasta.
Celem jest również dotarcie do dzieci w wieku szkolnym, które w ten sposób będą mogły odkrywać dla siebie faunę.
Stadko, które należy do miasta, będzie wędrować po niemal wszystkich dzielnicach. W parkach mają odbywać się również zajęcia dla rodzin z ich udziałem.
W środę owce opuściły park La Beaujoire, aby przemieścić się w drugie miejsce, gdzie spędzą kolejny tydzień. Owce od marca do lipca przemieszczać się będą po mieście w regularnych odstępach czasu pod okiem pasterza i pracowników miejskich.
Nie jest to pierwszy tego typu projekt we Francji – przypomina „Le Figaro”. W Lyonie, mieście zarządzanym przez ekologa Gregory’ego Douceta, we wrześniu ubiegłego roku przez trzy dni i dwie noce 30 owiec przemierzało po mieście 24 kilometry – pisze dziennik. (PAP)
gn/