List apostolski "Mulieris dignitatem" (O godności i powołaniu kobiety) z 15 sierpnia 1988 r. papieża Jana Pawła II przyczynił się do zmiany myślenia w Kościele o miejscu i roli kobiet.
Nawiązując do opisu stworzenia z Księgi Rodzaju papież wyjaśnił, że "w języku biblijnym nazwa "+niewiasta+ wskazuje na istotową tożsamość kobiety w stosunku do mężczyzny". Oznacza to "równość mężczyzny i kobiety pod względem człowieczeństwa" - zaznaczył Jan Paweł II.
Wyjaśnił, że biblijnych słowach "uczynię mu (mężczyźnie - PAP) pomoc jemu podobną" - "chodzi o +pomoc+ obustronną, o +pomoc+ wzajemną".
Zastrzegł, że za grzech pierworodny ponosi winę zarówno kobieta, jak i mężczyzna. "Niezależnie od +rozdziału ról+ w biblijnym opisie upadku — pierwszy grzech jest grzechem człowieka, którego Bóg stworzył mężczyzną i niewiastą" - wskazał Jan Paweł II. Ostrzegł, że naruszenie równości kobiety i mężczyzny, "niesie z sobą upośledzenie kobiety", co "równocześnie pomniejsza prawdziwą godność mężczyzny".
Papież przestrzegł także w liście przed "maskulinizacją" kobiet. "W imię wyzwolenia się od +panowania+ mężczyzny, kobieta nie może dążyć do tego, by — wbrew swojej kobiecej +oryginalności+ — przyswajać sobie męskie atrybuty" - napisał Jan Paweł II. Zaznaczył, że dary wpisane w kobiecość nie są mniejsze od wpisanych w męskość — "są tylko inne".
W związku z IV międzynarodową konferencją ONZ na temat kobiet, która odbyła się we wrześniu 1995 r. w Pekinie, papież Jan Paweł II ogłosił 10 lipca 1995 r. "List do kobiet".
Podkreślił w nim godność kobiet oraz ich wkład w kształtowanie kultury "zdolnej połączyć rozum i uczucie", w życie "zawsze otwarte na zmysł +tajemnicy+, w budowanie bardziej ludzkich struktur ekonomicznych i politycznych".
Przyznał, że kobiety na przestrzeni wieków były pomijane i niedoceniane, nierzadko spychane na margines oraz sprowadzane do roli niewolnic. Powodem tego, według Jana Pawła II - były przyczyny kulturowe oraz postawa samych duchownych. Tymczasem, jak zauważył, Jezus Chrystus "przezwyciężając obowiązujące w kulturze swej epoki wzory, przyjmował wobec niewiast postawę otwartości, szacunku, zrozumienia i serdeczności". "W ten sposób czcił w kobiecie ową godność, którą ma ona od początku w planie i miłości Boga" - zaznaczył papież.
Jan Paweł II podkreślił, że "kobiety wniosły w dzieje ludzkości wkład nie mniejszy, niż mężczyźni, a w większości przypadków w warunkach o wiele trudniejszych". "Myślę w szczególności o kobietach, które umiłowały kulturę i sztukę oraz im się poświęciły, mimo niesprzyjających warunków, często pozbawione jednakowego dostępu do oświaty, niedoceniane, narażone na niezrozumienie, a nawet na brak uznania ich wkładu intelektualnego" - napisał.
W ocenie papieża, "ludzkość zaciągnęła ogromny dług wobec +tradycji+ kobiecej". Zwrócił uwagę, że do dziś często ocenia się kobietę "bardziej według wyglądu zewnętrznego, niż jej zdolności, profesjonalizmu, inteligencji, bogactwa wrażliwości, czyli ostatecznie według jej godności". "Nie pozwala się jej nadal włączyć się w pełni w życie społeczne, polityczne i gospodarcze" - wymienił papież.
Przyznał, że świat nie docenia także daru macierzyństwa, "któremu ludzkość zawdzięcza swoje przetrwanie". W liście Jan Paweł II zaakcentował konieczność wprowadzenia w państwach: "równej płacy za tę samą pracę", "opieki nad pracującą matką", "możliwości awansu zawodowego", "równości małżonków z punktu widzenia prawa rodzinnego", oraz "uznania tego wszystkiego, co wiąże się z prawami i obowiązkami obywateli w ustroju demokratycznym".
Jan Paweł II potępił także różne formy przemocy seksualnej wobec kobiet. Zaznaczył, że trzeba "demaskować rozpowszechnianie kultury hedonistycznej i komercyjnej, która skłania do nadużyć w dziedzinie seksualnej, wciągając nawet bardzo młode dziewczęta w kręgi moralnego zepsucia i prostytucji".
Zastrzegł, że "zanim odpowiedzialnością za decyzję o przerwaniu ciąży — zawsze pozostającą grzechem ciężkim — obarczy się kobiety, trzeba uznać, że winę ponosi tutaj również mężczyzna i współdziałające z nim otoczenie".
Zaznaczył, że "kobiecość i męskość są komplementarne nie tylko z punktu widzenia fizycznego i psychicznego, ale ontycznego".
Napisał, że "kapłaństwo służebne w niczym nie umniejsza roli kobiety". Wyjaśnił, że "zróżnicowania zadań nie należy interpretować w świetle norm regulujących funkcjonowanie społeczności ludzkiej, lecz według kryteriów właściwych ekonomii sakramentalnej, to znaczy ekonomii +znaków+, które Bóg wybrał w sposób wolny, aby ukazać +swą obecność+ wśród ludzi".
Już w posynodalnej adhortacji apostolskiej "Christifideles laici" (O powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie dwadzieścia lat po Soborze Watykańskim II) z 1988 r. papież podkreślił, że kobiety "powinny brać udział w radach duszpasterskich diecezji i parafii, włączać się do przygotowania dokumentów duszpasterskich, do nauczania religii, a także do teologicznych badań naukowych i nauczania teologii".
"Kobieta, poprzez poświęcanie się dla innych, każdego dnia wyraża głębokie powołanie swego życia. Być może bardziej jeszcze, niż mężczyzna, widzi człowieka, ponieważ widzi go sercem. Widzi go niezależnie od różnych układów ideologicznych czy politycznych. Widzi go w jego wielkości i w jego ograniczeniach, i stara się wyjść mu naprzeciw oraz przyjść mu z pomocą" - wskazał w "Liście do kobiet" Jan Paweł II.
Kobiety powinny "stawać się promotorkami nowego feminizmu, który nie ulega pokusie naśladowania modeli maskulinizmu, ale umie rozpoznać i wyrazić autentyczny geniusz kobiecy we wszystkich przejawach życia społecznego, działając na rzecz przezwyciężania wszelkich form dyskryminacji, przemocy i wyzysku" - napisał w encyklice "Evangelium Vitae" (o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego) ogłoszonej 25 marca 1995 r.
Jeszcze jako biskup krakowski Karol Wojtyła doprowadził do zorganizowania pierwszego w Polsce Domu Samotnej Matki. Powstał on pod koniec lat 70-tych przy klasztorze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Krakowie.(PAP)
Autorka: Magdalena Gronek
kgr/