Prezydent Duda o dyslokacji rosyjskiej broni jądrowej: Putin próbuje prężyć muskuły i straszyć świat

2023-04-14 14:31 aktualizacja: 2023-04-14, 18:27
Prezydent Andrzej Duda w Austrii Fot. PAP/EPA/MAX BRUCKER
Prezydent Andrzej Duda w Austrii Fot. PAP/EPA/MAX BRUCKER
Prezydent Rosji Władimir Putin mówiąc o dyslokacji broni jądrowej na terytorium Białorusi próbuje prężyć muskuły, wywołać psychozę i zastraszyć świat. Nie damy się zastraszyć - mówił w piątek w Wiedniu prezydent Andrzej Duda.

Prezydent w piątek podczas konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Austrii Alexandrem Van der Bellenem pytany, czy Polska obawia się rozmieszczenia na terytorium Białorusi rosyjskiej broni jądrowej odpowiedział: "nie obawiam się szczególnie tej sytuacji".

"Uważam, że próbuje się nas zastraszyć, próbuje się wywołać psychozę. Prezydent Rosji Władimir Putin próbuje zastraszyć przede wszystkim Europę Zachodnią, że będzie on rozwijał arsenał nuklearny i zbliżał głowice do granic Europy Zachodniej" - podkreślił Duda.

Prezydent ocenił, że Putin "próbuje prężyć muskuły i straszyć świat" wobec oporu, który Ukraina i świat stawiają w odpowiedzi na rosyjskie dążenia imperialne. "Nie damy się zastraszyć" - oświadczył.

Duda zaznaczył, że Federacja Rosyjska od lat, wbrew "wszelkim postanowieniom i umowom międzynarodowym", zbroiła okręg Kaliningradzki w broń, której tam nie powinno być. Dodał również, że "większą troskę" wzbudza w nim los okupowanych przez Rosję elektrowni atomowych znajdujących się na Ukrainie. Pod koniec marca rosyjski dyktator Władimir Putin oświadczył, że jego kraj zamierza rozmieścić na terytorium Białorusi taktyczną broń jądrową. Według Putina Rosja przekazała Białorusi m.in. dziesięć samolotów, które mogą przenosić pociski jądrowe, a do 1 czerwca mają zostać zbudowane magazyny do przechowywania tej broni. 

Prezydent: obowiązkiem wolnego świata jest działać tak, by rosyjska agresja na Ukrainę została skarcona 

"Jeżeli agresja rosyjska nie zostanie zatrzymana, będzie ona stanowiła w przyszłości, nie daj Boże, ogromne zagrożenie także i dla naszego kraju, dla Polski, dla naszej części Europy. (...). Dzisiaj ci, którzy bronią Ukrainy, bronią tak naprawdę Europy, bronią w jakimś sensie także i naszego kraju" - podkreślił prezydent.

Dodał, że Polska szanuje neutralność Austrii, ale jednocześnie dziękuje za wysyłanie na Ukrainę sprzętu chroniącego życie, czyli m.in. kamizelek kuloodpornych czy hełmów wojskowych.

Duda przekazał, że rozmowa dotyczyła również wszystkich tych sposobów, które mają doprowadzić do zakończenia wojny w Ukrainie, w tym o stałym zniechęcaniu Rosji do prowadzenia wojny poprzez m.in. nakładanie sankcji gospodarczych. Mówił, że chodzi o "utrudnianie Rosji prowadzenia biznesów i nieprowadzenie z Rosją w Rosji biznesów".

Andrzej Duda podkreślał też, że Polska przestrzegała przed takimi inwestycjami jak gazociągi Nord Stream, "że to jest szkodliwe dla całej UE, że to jest wspierania rosyjskiej dominacji gazowej nad Europą, że to jest niebezpieczne dla Europy środkowej".

"Przez wiele lat nie słuchano naszego głosu. Dzisiaj niestety Europa i świat zbiera efekty tej błędnej wtedy polityki. Rosja nie była i na razie nie jest normalnym krajem, który chce działać na normalnych zasadach, uczciwych, rzetelnych, po prostu prowadzić handel ze swoimi partnerami, sąsiadami. Chce po prostu dominować, wykorzystywać swoją pozycję, nie ma na to naszej zgody" - oświadczył polski prezydent.

"Rosja jest niebezpieczna ze swoimi ambicjami imperialnymi i trzeba te ambicje imperialne okiełznać. Dzisiaj warunkiem ich okiełznania jest tak naprawdę odparcie rosyjskiej agresji na Ukrainę (...). Musi być przywrócony prymat prawa międzynarodowego. (...) Żeby był przywrócony Ukraina musi odzyskać kontrolę nad swoimi międzynarodowo uznanymi granicami, czyli wszystkie ziemie okupowane przez Rosję muszą zostać Ukrainie oddane, Rosja musi wycofać swoje wojska z tych terenów" - powiedział prezydent Duda. W jego przekonaniu dzisiaj obowiązkiem wolnego świata jest, "aby tak działać, by ta rosyjska agresja została skarcona, a Rosja po prostu wyparta z zajmowanych na Ukrainie ziem". "Tak się powinna ta wojna zakończyć" - zaznaczył.

Duda podkreślił, że omówił z prezydentem Austrii cały szereg inncyh ważnych tematów, w tym gospodarcze. "Bardzo mocno akcentowałem, uważam znakomitą perspektywę jaką daje nam współpraca w obszarze Trójmorza. Austria z tego punktu widzenia ma położenie kluczowe, można powiedzieć, że jest sercem Trójmorza. (...) Ma wielkie znaczenie z punktu widzenia rozwoju sieci infrastrukturalnej" - podkreślił.

Prezydent mówił w tym kontekście o realizacji takich inwestycji jak droga Via Carpatia czy linia kolejowa Rail Baltica. Jak dodał, chciałby, aby były szybkie połączenia kolejowe w Europie środkowej i wschodniej, m.in. między Wiedniem i Warszawą. "Kiedyś to była jedna z najszybszych kolei w Europie, chciałbym, żeby znów była to jedna z najszybszych kolei w Europie, mam nadzieję, że tak będzie" - podkreślił Duda. 

Prezydent: będziemy nadal wspierać Ukrainę

Polska będzie nadal wspierać Ukrainę – zadeklarował prezydent Andrzej Duda. Opowiedział się za przyjęciem Ukrainy do UE w niedalekiej przyszłości.

"Cały czas udzielamy Ukrainie pomocy, w ogromnej części udzielamy pomocy militarnej" – powiedział prezydent dziennikarzom, przypominając, że Polska znalazła się na trzecim miejscu państw pod względem wartości pomocy wojskowej.

Przypomniał, że Polska wsparła Ukrainę ponad 300 czołgami T-72 i PT-91, należała do inicjatorów koalicji na rzecz wysłania czołgów Leopard, przekazała Ukrainie armatohaubice Krab, a ostatnio myśliwce MiG-29.

"Jest prawdopodobne, że będziemy te samoloty - to, co nam jeszcze zostało z naszego zasobu - stopniowo wysyłali" - powiedział. Zaznaczył, że ma to następować w miarę zakupów nowego sprzętu, w tym koreańskich samolotów szkolno-bojowych FA-50, których pierwsze dostawy są planowane na bieżący rok.

"Na co dzień udzielamy pomocy humanitarnej, takiej ludzkiej po prostu, naszym sąsiadom z Ukrainy. Szacujemy, że nawet ok. 3 mln obywateli Ukrainy jest w Polsce; 1,6 mln spośród nich jest zarejestrowanych w naszym systemie, korzysta z prawa do edukacji, pracy, ochrony zdrowia" – powiedział Duda.

Zwrócił uwagę, że przez Polskę przebiega prowadząca z zachodu na Ukrainę autostrada A4, jest także szlak kolejowy, a w Rzeszowie powstał węzeł transportowy, przez który przepływa pomoc i który ułatwia transport lotniczy na terytorium Ukrainy.

"Działamy w tym zakresie, chcemy działać i będziemy działali, uważamy, że jest to kwestia naszej odpowiedzialności za budowanie wspólnej strefy bezpieczeństwa w naszej części Europy" – powiedział Duda, który rozmawiał także o powojennej odbudowie Ukrainy.

Wyraził nadzieje, że obok państw Bałkanów Zachodnich i Mołdawii Ukraina znajdzie się wśród państw, które wkrótce zostaną przyjęte do UE. "My Polacy mamy absolutnie jednoznaczne stanowisko, żadne zmiany władzy w Polsce na to nie wpływają - drzwi do Unii Europejskiej musza być otwarte; każdy, kto chce do UE przystąpić i wypełnia warunki, powinien mieć taką możliwość. Sami kiedyś byliśmy do UE przyjęci, znamy wartość tego przyjęcia, chcemy, żeby inni też mogli być jej częścią, a nasi sąsiedzi z Ukrainy chcą być częścią Unii Europejskiej" – mówił.

Van der Bellen zadeklarował, że Austria zamierza zaangażować się w rozminowywanie Ukrainy, o co ostatnio zaapelował prezydent Wołodymyr Zełenski. Zaznaczył, że austriackie instytucje państwowe i organizacje pozarządowe włączyły się w pomoc Ukrainie. Dodał, że nie dotyczy to do dostaw sprzętu wojskowego, którego jego krajowi brakuje z powodu kilkudziesięcioletnich zaniedbań w budowie zdolności obronnych. Przyznał, że błędem było niedocenianie imperialnych ambicji wyrażanych przez Władimira Putina.(PAP)

Autorzy: Adrian Kowarzyk, Aleksandra Rebelińska, Karol Kostrzewa

mar/