Niezależne media białoruskie o Poczobucie: człowiek ze stali

2023-04-16 19:52 aktualizacja: 2023-04-16, 20:00
Andrzej Poczobut. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Andrzej Poczobut. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
„Człowiek ze stali”, w więzieniu żyje ascetycznie, w młodości grał w zespole punk-rockowym – pisze o Andrzeju Poczobucie w dniu jego 50. urodzin Radio Swaboda. Dziennikarz i aktywista mniejszości polskiej z Grodna już po raz trzeci spędza urodziny za kratami.

Obywatel Białorusi, dziennikarz, działacz Związku Polaków na Białorusi w areszcie jest od marca 2021 r. W lutym br. sąd rejonowy w Grodnie skazał go w politycznym procesie na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze za „wzniecanie nienawiści” i „wzywanie do działań na szkodę Białorusi”. Obecnie Poczobut oczekuje na datę rozpatrzenia odwołania od wyroku przed Sądem Najwyższym.

Jak zauważa redakcja Radia Swaboda, Poczobut był wychowywany w polskiej tradycji, jego ojciec i matka - to Polacy, pochodzący z rejonu brzostowickiego. Andrzej urodził się w Brzostowicy Wielkiej w 1973 r.

W dzieciństwie miał nie przepadać za polskim i rozmawiał po rosyjsku, ale z czasem zainteresował się językiem, kulturą i historią Polski, a szczególnie zainspirowały go archiwalia, dotyczące rodzinnej genealogii. Najstarszy dokument dotyczy Mikołaja Poczobuta-Adlanickiego, który urodził na początku XV wieku.

„Andrzej badał sprawy, związane z polskością na terytorium dzisiejszej Białorusi. Szanuje historię Polski, żołnierzy Armii Krajowej uważa za wzór do naśladowania” – odnotowuje Swaboda. Do tego etosu Poczobut nawiązywał w listach wysyłanych z aresztu.

Jego bliscy podkreślają jednak, że nigdy nie był nacjonalistą, szanował Białorusinów i język białoruski. „Wielki wpływ na jego dzieciństwo miała babcia - Białorusinka, z którą był bardzo blisko związany” – podaje portal.

Swaboda przypomina też ciekawy i nie tak szeroko znany fakt z życia Poczobuta - w młodości grał w zespole punk-rockowym Deviation, który założył wspólnie z bratem Stasem.

Poczobut skończył studia prawnicze i chciał zostać adwokatem. Przez kilka lat uczył prawa w dwóch grodzieńskich szkołach. Później próbował zatrudnić się w zakładach mięsnych, ale nie dostał tam pracy.

Swaboda zaznacza, że Poczobut „stał u źródeł grodzieńskiego dziennikarstwa”. Pracował w gazetach „Pahonia”, „Dzien”, „Miestnoje Wriemia”, „Narodnaja Wola”, „Głos znad Niemna” (wydawany przez ZPB). Pracował w „Gazecie Wyborczej”, współpracował także z TVP Polonia. Dwukrotnie został w Polsce uhonorowany tytułem Dziennikarza Roku.

Swaboda: większą część życia Andrzej przeżył w Grodnie. Kocha tę ziemię tak bardzo, że odmówił wyjazdu z Białorusi w zamian za uwolnienie

Poczobut jest bardzo związany z rodzinnym Grodnem, fascynuje go lokalna przyroda, rzeka Niemen. „Większą część życia Andrzej przeżył w Grodnie. Kocha tę ziemię tak bardzo, że odmówił wyjazdu z Białorusi w zamian za uwolnienie” – pisze Swaboda.

Jak przypomina portal, Poczobut już po raz trzeci trafił za kraty w związku z zarzutami karnymi. W 2010 r. po protestach wyborczych był skazany na karę aresztu. „Później – w 2011 i 2012 r. wszczynano wobec niego postępowania karne za +znieważenie Łukaszenki+ i +pomówienie Łukaszenki+. Wtedy w areszcie spędził około czterech miesięcy” – informuje Swaboda. Proces zakończył się wtedy karą w zawieszeniu. Portal pisze o zmianie, którą przeżył wówczas Poczobut. Po głodówce w areszcie bardzo schudł.

Również tym razem w więzieniu Poczobut mocno się zmienił. Gdy opublikowano zdjęcia z procesu (w mediach państwowych) media niezależne zwróciły uwagę, że schudł. W trakcie pobytu w areszcie informowano, że ma problemy ze zdrowiem – z sercem i z żołądkiem. Znajomi Poczobuta mówią, że w więzieniu „żyje ascetycznie”.

Swaboda podkreśla, że Poczobut nie zgodził się na układ z władzami, by wypuszczono go z więzienia w zamian za opuszczenie kraju, którego jest obywatelem, odmówił zwrócenia się z wnioskiem o ułaskawienie do Łukaszenki. Znajomi nazywają go „człowiekiem ze stali”, „niezłomnym”.

Po skazaniu Poczobuta w lutym br. władze Polski podjęły decyzję o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach i ograniczeniu ruchu w innych punktach na granicach z Białorusią. MSWiA zapowiedziało, że mogą one zostać otwarte, „jak tylko Andrzej Poczobut zostanie uwolniony”. (PAP)

dsk/