Pytany o wystawę "Prosimy Cię, Boże, o walkę krwawą" zorganizowaną przez IPN w 80. rocznicę Powstania w getcie warszawskim na warszawskim skwerze Hoovera i o to, czemu żydowscy powstańcy "nie prosili o zwycięstwo, o przeżycie, a tylko prosili o walkę krwawą", Karol Nawrocki powiedział: "Prosili o 'walkę krwawą', a dalej prosili 'o śmierć nagłą'". "I taką dostali - krwawą walkę. Po drugiej stronie nie stał jednak wojownik i nie stał człowiek, a machina zła" - wyjaśnił.
"Powstańcy, wojownicy w getcie warszawskim zdawali sobie sprawę, że jest to wyłącznie nadzieja na bohaterską śmierć" - mówił. "Chociaż niektórzy przeżyli i chwała Panu, że przeżyli. Przeżyło ich niewielu, bo kilkuset bojowników z Żydowskiej Organizacji Bojowej i z Żydowskiego Związku Wojskowego. (...) Natomiast realnych szans na zwycięstwo z tą niemiecką machiną zła nie było i wydaje się, wiemy jako historycy, że oni zdawali sobie zdawali doskonale z tego sprawę" - podkreślił prezes IPN.
Pytany, jaki "był sens dla nas, dla człowieczeństwa tej ich nagłej, przyśpieszonej śmierci", dr Nawrocki powiedział: "przede wszystkim mieli odwagę wzniecić pierwsze wielkomiejskie powstanie w okupowanej przez Niemców Europie".
"Sam aspekt psychologiczny, militarny Powstania w getcie warszawskim pokazał, że Niemcy nie są niezniszczalni" - ocenił.
"Niemcy ginęli podczas Powstania w getcie warszawskim - jak mówią najnowsze badania IPN, którymi niebawem się podzielimy - zginęło ich więcej niż w oficjalnych raportach, choćby Jürgena Stroopa" - powiedział. "Oczywiście, jego (Powstania - PAP) sens głęboko psychologiczny był nawiązaniem do walki Machabeuszów, więc oni w jakimś głębokim sensie - mówię z perspektywy historycznej - odnieśli się do insurekcyjnej tradycji ludu żydowskiego" - zaznaczył prezes IPN.
Zwrócił uwagę, że "psychologizm wojny jest bardzo skomplikowany".
"Ale biorąc pod uwagę, że z getta warszawskiego po połowie roku 1942 wywieziono, zamordowano głównie w Treblince, około 300 tys. osób - to widząc śmierć i spustoszenie ci młodzi zazwyczaj chłopcy-bojownicy chcieli zginąć jak bohaterowie. I tak zginęli, robiąc na tym świecie jeszcze trochę dobra, mordując, mówię, nie-ludzi (...) w wojnie dla nich sprawiedliwej" - wyjaśnił Nawrocki.
"Warszawa jest miastem dwóch powstań - to wyróżnia Warszawę w doświadczeniu II wojny światowej - tego, którego dziś obchodzimy 80. rocznicę i Powstania Warszawskiego" - mówił. "Rzeczywiście, Polacy umieją się poruszać pomiędzy tymi dwoma powstaniami (...) Tutaj zarówno rocznica Powstania w getcie warszawskim, jak i Powstania Warszawskiego na mapie, w kalendarzu polskich wydarzeń historycznych mają ogromne znaczenie" - podkreślił.
Pytany, "co łączy oba te powstania", dr Nawrocki powiedział: "to trzeba podkreślać, że Żydzi w czasie II wojny światowej walczyli o Rzeczpospolitą. 70 tys. Żydów w Wojsku Polskim w roku 1939, Żydzi polscy byli też na szlakach nadziei w armii gen. Władysława Andersa" - mówił prezes IPN. "20 tys. polskich Żydów (znalazło się - PAP) w niewoli Związku Sowieckiego, wielu z nich zginęło w Katyniu. I Żydzi polscy walczyli także w Powstaniu Warszawskim" - wyjaśnił.
"Trzeba pamiętać, że zarówno Mordechaj Anielewicz, jak i Paweł Frenkel byli synami ziemi warszawskiej, byli obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej" - mówił. "Ten sam zew, to pragnienie albo wolności, albo godnej śmierci z cała pewnością łączy oba powstania" - podkreślił dr Nawrocki.
Pytany o pomoc niesioną ludziom zza murów getta przez Polaków, prezes IPN powiedział: "gen solidarności Polaków, którego doświadczamy też dzisiaj w XXI wieku, znalazł swoje miejsce również w czasie Powstania w getcie warszawskim".
"Już w pierwszych godzinach powstania kapitan Józef Pszenny i żołnierze Armii Krajowej chcieli doprowadzić do tego, aby część tego 18-kilometrowego muru getta została wysadzona. Weszli w walkę Niemcami" - przypomniał. "Doszło też do rzeczy w życiu partyzanckim nieznanych do tej pory - dzielenia się przez Armię Krajową bronią z powstańcami w getcie warszawskim. Działała Rada Pomocy Żydom - nawet jak mówią wspomnienia Icchaka Cukiermana, jednego z założycieli Żydowskiej Organizacji Bojowej - w swojej większości ci przyzwoici Polacy wspierali Żydów, swoich współobywateli, i łączyli się z nimi w bólu" - wyjaśnił Karol Nawrocki.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
kw/